Portowcy sami sobie winni
Kazimierz Moskal zdaje sobie sprawę, że jego zespół na własne życzenie wróci z Poznania bez punktów. - Przede wszystkim gratuluję Lechowi zwycięstwa. W pierwszej połowie rywal był bliżej nas i był bardziej agresywny, a my mieliśmy kłopoty z prowadzeniem gry. Stworzyliśmy sobie jednak kilka sytuacji, a jedną z nich wykorzystaliśmy. Myślę, że rzut karny dla Kolejorza trochę pokrzyżował nasze plany. W drugiej połowie nasza gra wygląda lepiej. Nie wiem jednak czy to brak koncentracji, czy konsekwencji, ale nie udało nam się doprowadzić do wyrównania. Pretensje za porażkę możemy mieć wyłącznie do siebie - mówił po meczu opiekun Pogoni Szczecin.
Nenad Bjelica (trener Lecha Poznań): - Jestem bardzo zadowolony z tego, że udało nam się odrobić wynik i zdobyć ważne trzy punkty. Ponadto cieszę się, że drużyna podtrzymała dobrą passę zwycięstw przed własną publicznością. Muszę powiedzieć, że piłkarze dali z siebie wszystko i jestem zadowolony z ich postawy w tym spotkaniu. Oczywiście popełnialiśmy błędy taktyczne, które w najbliższym czasie będziemy musieli wyeliminować. Graliśmy z przeciwnikiem, który jest mocny w grze z kontry - Pogoń starała się, szczególnie w pierwszej połowie, wykorzystać swój atut, ale udało nam się przeciwstawić.
Jarosław Fojut (obrońca Pogoni Szczecin): - Ten mecz był bardzo dziwny, bo każdy zespół mógł wygrać. Najbardziej mam do siebie i do nas pretensje, że jako kolektyw wyglądało to dzisiaj słabiej. W obronie nie do końca wiedzieliśmy co chcemy grać, a w ofensywie mieliśmy swoje sytuacje. Gdybyśmy je wykorzystaliśmy to mogłoby być bawet 4:3 albo 5:5. Wiedzieliśmy co się w Lechu działo. Każdy zespół jest analizowany, trener pokazał nam jak Lech grał w ostatnich meczach. Zdawaliśmy sobie sprawę, że jest nowy trener, ale w tydzień czy dwa tygodnie bardzo ciężko jest coś zmienić w grze drużynie. Większość przygotowań do spotkania skupialiśmy jednak na sobie. Dawid Kort (pomocnik Pogoni Szczecin): - Mieliśmy dobry początek, później ja miałem sytuacje na 2:0. Zabrakło mi kroku, źle się złożyłem do strzału. Potem dostaliśmy dwie szybkie bramki, a Lech kontrolował to co działo się w spotkaniu. Najważniejsza była w meczu bramka na 2:1. Ułatwiła Lechowi grę w tym meczu. Mieliśmy rzut karny, ale nie chcę gdybać co by było gdyby. Przegrywamy razem, wygrywamy razem. Nie mam do niego żadnych pretensji. Szymon Pawłowski (pomocnik Lecha Poznań): - Zdajemy sobie sprawę z tego, że jeszcze wiele pozostało do poprawy. Musimy ciężko pracować, wykonywać to co nakreśli nam trener i mam nadzieję, że dzięki temu utrzymamy dobrą dyspozycję przez dłuższy czas. Dzisiaj wygraliśmy, zdobyliśmy bardzo ważne trzy punkty i mam nadzieję, że w kolejnych meczach uda nam się grać równie skutecznie. Paulus Arajuuri (obrońca Lecha Poznań): - Chcieliśmy kontrolować przebieg spotkania. Od początku meczu to się udawało, choć przegrywaliśmy. Szybko udało nam się strzelić dwie bramki. To było trudne zadane, bo graliśmy przeciwko klasowej drużynie, a taką niewątpliwie jest Pogoń Szczecin. Trzy punkty zostają w Poznaniu i to jest dla nas najważniejsze.
�r�d�o: lechpoznan.pl
relacjďż˝ dodaďż˝: royal447 |
|