Osłabieni, ale zwycięzcy...
'Wszyscy grają w koszykówkę, a na koniec zwycięża Spójnia' taką parafrazę słów Garego Linekera kilkakrotnie używaliśmy na łamach naszego portalu. Po wczorajszym (11.12) meczu ponownie ciśnie się ona na usta... Biało-bordowi, który to już raz w bieżącym sezonie po emocjonującej końcówce ogrywają rywala? Tym razem w stargardzkiej hali jako pokonani musieli schodzić zawodnicy Znicza Basket Pruszków, choć jeszcze w trzeciej kwarcie mięli dziesięć oczek przewagi po swojej stronie. W decydującej odsłonie notowali serię punktową 8:0, ale i to było za mało.
Plany pokrzyżował im duet Paweł Lewandowski oraz Marcin Dymała, choć ten drugi wcześniej nie mógł trafić do kosza przyjezdnych.
Stargardzianie do niedzielnego starcia przystąpili osłabieni brakiem Huberta Pabiana, w efekcie czego Krzysztof Koziorowicz do boju przez cały pojedynek wysłał tylko ośmiu graczy. W pierwszej piątce po raz pierwszy w tym sezonie pojawił się Wojciech Fraś.
Chociaż jak wcześniej wspomnieliśmy problemy ze skutecznością miał Dymała, to mimo braku Pabiana gospodarze rozpoczęli od prowadzenia 8:2. Doskonałe wejście w zawody zaliczył Karol Pytyś, który po trzech minutach gry miał sześć z ośmiu swoich punktów w całym meczu. Później jednak nie było już tak różowo. Wraz z końcem pierwszej kwarty goście wyrównali a później przez większość czasu byli na prowadzeniu. Poza dwoma momentami w pierwszej odsłonie Znicz był na prowadzeniu i mozolnie budował przewagę. W trzeciej kwarcie po trójce Adriana Kordalskiego wynosiła ona nawet dziesięć oczek. Od tego momentu Spójnia mocno do pracy wzięła się do pracy. Zaczęła funkcjonować defensywa. Najpierw trafił Lewandowski a potem niezrażony siedmioma nieudanymi próbami Marcin Dymała zdobył trzy oczka. Od tego momentu poczuł krew zdobywając w sumie 16 pkt. (w tym trzy trójki). Gospodarze wyszli na prowadzenie 70:64, później jednak się zatrzymali i po akcjach Stopierzyńskiego, Kordalskiego i Paszkiewicza goście na dwie i pół minuty przed końcem prowadzili 76:72. Na całe szczęście dla miejscowych trójki Lewandowskiego i Dymały odwróciły losy spotkania a rzuty wolne Frasia i Janiaka przypieczętowały dwunaste zwycięstwo w sezonie. Spójnia Stargard - Znicz Basket Pruszków 85:78 (17:17, 22:26, 15:17, 31:18) Spójnia: Lewandowski 22 (4/4x3. 5 przech.), Dymała 16 (6 as., 4 str., 3x3), Janiak 15 (6 str.), Fraś 9 (11 zb., 2 blk.), Raczyński 8, Pytyś 8 (8 zb., 3 blk.), Bodych 4, Śpica 3 Znicz Basket: Stopierzyński 19, Kordalski 14 (5 as.), Kierlewicz 11 (4 str.), Paszkiewicz 8, Cechniak 8 (5 zb.), Tokarski 8, Madziar 6, Cetnar 4 (14 zb., 4 str.), Ornoch 0
ďż˝rďż˝dďż˝o: własne
relacjďż˝ dodaďż˝: Kawaler |
|