Bez szans w drugim meczu
W sobotę (08.04) Spójnia Stargard odniosła bardzo cenne zwycięstwo z GKS-em Tychy w pierwszym meczu play-off. Ponieważ premierowa runda toczona jest w serii do trzech zwycięstw 25 godzin później doszło do rewanżu, na który podopieczni Krzysztofa Koziorowicza praktycznie nie wyszli... Biało-bordowi przegrali z kretesem przeciwko bardzo dysponowanym gospodarzom. Marcin Kowalewski rozstrzelał stargardzian i przed przenosinami na Pomorze Zachodnie stan rywalizacji wynosi 1:1.
Sobotnia porażka w wojnie nerwów mocno podrażniła ambicje Tyszan, którzy od pierwszych minut przystąpili do natarcia. W początkowym okresie wspomnianego wyżej Kowalewskiego, Marka Piechowicza oraz wychowanka Spójni Huberta Mazura, powstrzymywał Karol Pytyś oraz Marcin Dymała. Ponieważ pierwszy z nich szybko osłabł i Dymała został na placu boju praktycznie osamotniony gospodarze bardzo szybko zaczęli zdobywać przewagę.
Fenomenalna dyspozycja dnia spowodowała powodowała, że 'wpadało' im do kosza ponad sześć rzutów na dziesięć oddanych i to niezależnie od tego co skąd rzucali. Nic dziwnego, że pod koniec meczu biało-bordowym pozostała jedynie walka o to, żeby miejscowi nie wygrali dwukrotną różnicą punktów. Ostatecznie ten smutny cel udało się zrealizować. Spotkanie zakończyło się klęską 51 do 99. Taka wygrana to pokaz siły GKS-u, który co prawda remisuje ze Spójnią, ale do Stargardu przyjeżdża mocno podbudowany. Jeśli podopieczni Krzysztofa Koziorowicza dwukrotnie zagrają tak jak w niedzielę (09.04) to atut własnego parkietu na nic się zda... Rywalizacja zakończy się 23 kwietnia. GKS Tychy - Spójnia Stargard 99:51 (24:13, 31:16, 33:10, 11:12) GKS: Kowalewski 31 (11 zb., 7x3), Piechowicz 17 (6 zb.), Zub 15, Mazur 12 (7 zb.), Deja 7, Basiński 5 (6 as.), Bzdyra 5, Usendiah 5, Fenrych 2, Zawadzki 0 Spójnia: Dymała 17 (5 zb.), Janiak 8, Pytyś 8 (9 zb.), Fraś 6, Pabian 5, Raczyński 3, Bodych 2, Śpica 2, Berdzik 0, Koziorowicz 0, Lewandowski 0
ďż˝rďż˝dďż˝o: własne
relacjďż˝ dodaďż˝: Kawaler |
|