Set sam się nie dogra...
Chemik Police pokonał w minioną niedzielę (19.12) Impel Wrocław w dziesiątej kolejce Ligi Siatkówki Kobiet. Policzanki miały problem z utrzymywaniem równego poziomu gry. W pierwszym secie prowadziły 24:21, a przegrały na przewagi. W czwartej partii wygrywały 10. punktami, a finalnie Impel doprowadził do tie breaka. W piątym secie Chemik nieco uspokoił grę i zwyciężył, choć Impel walczył do samego końca.
- Od początku sezonu mamy problem z utrzymaniem przewagi. Wygrywamy 15:5, a schodzimy z parkietu przegrane. Na tę chwilę jest to dla nas największe utrapienie. Musimy nad tym zapanować. Trudno mi powiedzieć, z czego to wynika. Brak koncentracji? A może myślimy, że skoro tak łatwo idzie, to set sam się dogra? Mecz we Wrocławiu pokazał, że jednak się nie dogra - powiedziała po meczu MVP spotkania Natalia Mędrzyk, która zdobyła 18 punktów (9 atakiem, 8 blokiem, 1 zagrywką)
W całym spotkaniu zanotowano aż 35 punktowych bloków. Impel wygrał w tym elemencie 18-17. Policzanki awansowały na drugie miejsce w tabeli Ligi Siatkówki Kobiet. Do prowadzącego ŁKS mają 5 oczek straty, ale rozegrały jeden mecz mniej.
- Jestem rozczarowana pojedynkiem we Wrocławiu. Wydaje mi się, że spokojnie powinnyśmy wygrać 3:0. W pierwszym secie byłam pewna, że dowieziemy przewagę do ostatniego punktu. Kompletnie nie brałam pod uwagę innej opcji. Miałyśmy przecież kilka piłek setowych! Takie sytuacje niestety się zdarzają, ale na pewno nie pomagają w budowie drużyny. Dlatego musimy jak najszybciej się poprawić - dodała. Impel Wrocław - Chemik Police 2:3 (26:24, 22:25, 22:25, 25:21, 13:15) Chemik: Mędrzyk (18), Smarzek (12), Gajgał-Anioł (12), Veljković (12), Zaroślińska (11), Holston (6), Bełcik (5), Busa (4).
ďż˝rďż˝dďż˝o: Chemik Police / własne
relacjďż˝ dodaďż˝: pszczolek |
|