Podział punktów przy Twardowskiego
W ostatnim w tym sezonie meczu przed własną publicznością, Pogoń Szczecin w obecności 8761 widzów, zremisowała z Lechią Gdańsk 1:1. Wynik spotkania otworzył Patryk Lipski, a chwilę później do remisu doprowadził Adam Frączczak. Portowcy prowadzeni w tym meczu przez Sławomira Rafałowicza zapewnili sobie przynajmniej 12 miejsce na koniec sezonu, bowiem swojego dzisiejszego rywala wyprzedzają o cztery oczka. Sobotnie spotkanie było wyjątkowe dla Rafała Murawskiego, który po sezonie kończy przygodę ze szczecińską Pogonią. Schodzącego w 70 minucie pomocnika owacją na stojąco pożegnał cały stadion, a prezes Pogoni Jarosław Mroczek wręczył mu pamiątkową paterę.
Początek sobotniego spotkania należał do przyjezdnych, którzy już w drugiej minucie sprawdzili formę Jakuba Bursztyna. Indywidualną akcję przeprowadził Sławomir Peszko, uderzył zza pola karnego, jednak na posterunku był golkiper Pogoni, który wybił piłkę za linię końcową. Chwilę później Jakuba Bursztyna wyręczył… napastnik Lechii Flavio Paixao, który przypadkiem zablokował strzał swojego kolegi z drużyny Joao Oliveiry. W 21 minucie bramkarz Pogoni popełnił jednak błąd. Na uderzenie zdecydował się Patryk Lipski, a piłka po jego strzale przeleciała nad Jakubem Bursztynem i wpadła do siatki.
Odpowiedź Pogoni mogła być natychmiastowa. Po świetnej akcji Spasa Deleva, piłkę przed bramką otrzymał Adam Frączczak, jednak uderzył nad poprzeczką. Napastnik Pogoni długo sytuacji ten nie rozpamiętywał, bowiem kilka minut później ponownie stanął przed szansą pokonania Dusana Kuciaka i tym razem pewnym uderzeniem pokonał bramkarza gości. W końcówce pierwszej połowy Pogoń powinna wyjść na prowadzenie. W rogu boiska piłkę obrońcy odebrał Spas Delev, wbiegł w pole karne i zagrał do wbiegającego Sebastiana Rudola. Piłka po uderzeniu szczecińskiego obrońcy uderzyła w poprzeczkę, ponownie wróciła w pole karne wprost do Adama Frączczaka, jednak po jego strzale głową piłka również trafiła w poprzeczkę. Druga połowa nie obfitowała już w tyle sytuacji podbramkowych. Najgroźniejszą w 67 minucie stworzyli sobie przyjezdni. Po świetnym podaniu Sławomira Peszko, oko w oko z Jakubem Bursztynem stanął Joao Oliveira, jednak kapitalną interwencją popisał się młody bramkarz Pogoni. W samej końcówce Pogoń dwukrotnie zagroziła bramce przyjezdnych. Najpierw po dograniu Spasa Deleva, celnie głową uderzył Adam Buksa, a chwilę później sam Bułgar zdecydował się na uderzenie z dystansu, jednak w obu sytuacjach górą był Dusan Kuciak. Ostatecznie Pogoń Szczecin zremisowała z Lechią Gdańsk 1:1. Ostatnie spotkanie w sezonie Portowcy rozegrają za tydzień w sobotę. Na wyjeździe zmierzą się z Cracovią Kraków.
ďż˝rďż˝dďż˝o: Własne
relacjďż˝ dodaďż˝: WpV |
|