Pogoń w pierwszej ósemce
Bardzo dobre widowisko obejrzeli kibice w Gdyni. Pogoń Szczecin pokonała na wyjeździe Arkę Gdynia i przedłużyła passę zwycięstw w meczach z gdyńskim zespołem. Duma Pomorza znów zdobyła trzy gole, choć tym razem sama błędów w defensywie się nie ustrzegła. Choć Pogoń przegrywała, nie dała wybić się z rytmu. Portowców znów pokazali waleczność i momentami wzorowe rozgrywanie piłki. Styl i wyniki jakie prezentuje zespół Kosty Runjaicia imponują. Taką Pogoń kibice bez wątpienia chcą oglądać.
Portowcy od początku spotkania narzucili swoje warunki gry. Przyjezdni nękali gospodarzy wysokim pressingiem i piłka najczęściej znajdowała się na połowie Arki. Po kwadransie zza szesnastki tuż obok bramki uderzył Kamil Drygas. Chwilę później celniej przymierzył Adam Buksa. Napastnik Pogoni zbiegł przed bramkę Arki i precyzyjnym strzałem zza pola karnego zaskoczył bramkarza gdyńskiej drużyny. Szczecinianie dłużej operowali piłką i zupełnie dominowali nad zespołem gospodarzy. W 24. minucie Portowcy wyciągnęli pomocną dłoń do Arki. Sebastian Walukiewicz niepotrzebnie sfaulował w polu karnym Macieja Jankowskiego, a rzut karny na gola zamienił Michał Janota. Gdynianie kilka minut później mogli znów zagrozić bramce Pogoni, ale dobrze daleko poza polem karnym interweniował Łukasz Załuska. Duma Pomorza kontynuowała rozgrywanie piłki na połowie Arki, która miała olbrzymie trudności ze zbudowaniem składnej akcji. Niestety w 35. minucie gdynianie po raz drugi zaskoczyli Pogoń. Dokładne podanie silnym strzałem w długi róg wykończył Luka Zarandia. W 38. minucie groźnie uderzył Michał Janota, ale świetnie interweniował Łukasz Załuska. Szczecinianie schodzili do szatni rozczarowani. To oni prowadzili grę, jednak bardzo łatwo oddali prowadzenie. Warto także wspomnieć o zamieszaniu z końcówki pierwszej połowy. Luka Zarandia powinien obejrzeć czerwoną kartkę po tym jak zaatakował Zvonimira Kožulja.
W 54. minucie Arka rozegrała wzorowy atak. Piłka trafiła do Luki Zarandii, który huknął w poprzeczkę. Chwilę później Portowcy doprowadzili do remisu. Zza pola karnego znakomicie przymierzył Adam Buksa, który ustrzelił dublet. W 60. minucie znów na bramkę Pogoni huknął Luka Zarandia, jednak piłka powędrowała nad poprzeczką. Spotkanie w Gdyni mogło się podobać. Jedni i drudzy nie rezygnowali z ataków. W 64. minucie szczecinianie po raz drugi w piątkowy wieczór wyszli na prowadzenie. Z rzutu wolnego strzelił Radosław Majewski, a piłkę na słupek sparował Pāvels Šteinbors. Do futbolówki dopadł Spas Delev, który zaliczył wejście smoka i wpakował piłkę do siatki. Tempo meczu stopniowo zaczęło spadać. Arka szukała okazji na gola, lecz dobrze między słupkami spisywał się Łukasz Załuska. W 87. minucie kolejną świetną akcję przeprowadził Luka Zarandia. Gruzin wystawił idealną piłkę do Rafała Siemaszki, który uderzył na bramkę, ale Portowcy zdołali zablokować jego próbę na linii bramkowej.
ďż˝rďż˝dďż˝o: własne
relacjďż˝ dodaďż˝: royal447 |
|