Kontrolowaliśmy to spotkanie
Opiekun Błękitnych Stargard nie krył swojej złości po niedzielnej klęsce w Katowicach. Przed jego zespołem pracowita zima.
Adam Topolski, Błękitni: - Graliśmy z przeciwnikiem bezpośrednio zagrożonym spadkiem. Przyjechaliśmy tu przynajmniej zremisować. Pierwsza połowa była z naszą przewagą, a po rzucie karnym objęliśmy prowadzenie. Rozwój miał jedną sytuację, kontrolowaliśmy to spotkanie. W drugiej połowie - tragedia! Tylko tak to można nazwać. Rozwój wprowadził świeżego napastnika, pogubiliśmy się. Zespół nie podjął walki, bramki straciliśmy po juniorskich błędach. Pierwszy gol - Baranowski, doświadczony obrońca, nie może w taki sposób się poślizgnąć. Druga bramka też nie powinna się zdarzyć. Potem mieliśmy jeszcze jedną sytuację, w której sędzia nie podyktował karnego. To było na pograniczu, trzeba zobaczyć na wideo. 3:1 - i mecz się skończył.
- Gratuluję Rozwojowi zwycięstwa. Wiedzieliśmy, że po tak trudnych dwóch ostatnich meczach będzie podmęczony. Hart ducha i ambicja spowodowały, że druga połowa toczyła się pod jego dyktando i przegraliśmy mecz, choć pierwsza połowa nie zapowiadała takiego finału - dodał opiekun zespołu ze Stargardu.
Rafał Bosowski, II trener Rozwoju Katowice: - Dziękuję trenerowi Topolskiemu za gratulacje. Łatwo nie było. Na początku meczu byliśmy zmuszeni do kolejnych rotacji. Przemek Gałecki doznał urazu. Naprawdę jest nam ciężko. Cieszę się, że ta runda powoli dobiega już końca. Spotyka nas tyle nieszczęść, że dawno czegoś takiego nie było.Chcę pochwalić zespół, chłopaków. W przerwie w szatni było spokojnie. Powiedzieliśmy sobie kilka konkretnych słów, zareagowaliśmy dwiema zmianami, które wniosły do naszej gry bardzo dużo. Życzyłbym sobie takiego podejścia w każdym meczu. Nie może być tak, że tylko raz na jakiś czas ktoś, kto ma duże możliwości, rozgrywa fajne spotkanie. To powinna być reguła. - Staram się nie chwalić indywidualnie, ale Sebastian Olszewski dał bardzo fajną zmianę. „Bary” popełnił błąd przy bramce, ale dobrze, że w wygranym meczu, bo nie ma przez to presji, a straty piłki przecież były i będą. Nie mamy w ogóle pretensji. Ważne, żeby jak najszybciej wyciągać wnioski. Bardzo fajnie wyglądał Olo Lazar, dobrze bił stałe fragmenty, pod nieobecność „Gancara” wziął to na siebie. Rafał Kuliński i Damian Niedojad zanotowali dobre wejścia. Determinacja pomogła nam w zwycięstwie. - Marcin Kowalski leczy kontuzję, Seweryn Gancarczyk pauzował za kartki, dlatego na ławce nie mieliśmy nominalnego obrońcy. Za „Gałę” wszedł „Basti”, który w juniorach gra na prawej obronie i dzisiaj zaskoczył. A co z „Gałą”? To naciągnięcie mięśnia. Po USG będziemy mądrzejsi. Zostały nam dwa spotkania. Po tym maratonie musimy zregenerować chłopaków, żeby byli gotowi na mecze z Pogonią Siedlce i Górnikiem Zabrze.
ďż˝rďż˝dďż˝o: Rozwój Katowice
relacjďż˝ dodaďż˝: royal447 |
|