Wieża i Iskra na remis
W 11. kolejce spotkań Koszalińskiej Klasy Okręgowej Wieża Postomino po dość zaciętym meczu zremisowała z Iskrą Białogard 1:1.
Pierwsza połowa starcia rozpoczęła się od huraganowych ataków drużyny gospodarzy, którzy raz po raz niepokoili bramkarza gości - Damiana Guza groźnymi, a przede wszystkim celnymi strzałami w światło bramki. Ten natomiast robił co mógł walcząc jak w ukropie ze strzałami zawodników Wieży, jak i z wiejącym z różnych stron wiatrem, który często powodował zmianę toru lotu piłki i utrudniał interwencję.
Pierwsze 30. minut należało zdecydowanie do drużyny z Postomina, która oddawała strzały na bramkę Iskry niemal z każdego miejsca na boisku bez względu na to, czy było to blisko pola karnego, czy też w polu karnym, czy też okolice 35 lub nawet 40 metra.
Pierwszy gol w spotkaniu padł w 23. minucie po prostopadłym dośrodkowaniu piłki przez pomocnika Wieży, który idealnie dograł ją do wchodzącego w narożniku pola karnego Lisowskiego a temu nie pozostało nic innego jak silnym strzałem w długi róg bramki umieścić piłkę w bramce Iskry. To i tak był najmniejszy wynik kary. Goście zawdzięczali Damianowi Guzowi, że przegrywali tylko 0:1. W ostatnim kwadransie pierwszych 45. minut Iskra grająca w stronę oślepiającego słońca i pod zmienny wiatr przeprowadziła dwie akcje, które to jednak zakończyły się niepowodzeniem. Łącznie w strzałach na bramkę mieliśmy dominację Wieży, która w pierwszej połowie oddała ich jedenaście, a Iskra zaledwie trzy. Druga połowa po zmianie stron wyglądała następująco. Wieża i Iskra przeprowadziły po dwie składne akcje naprzemiennie, jednak to gospodarze byli bliżej strzelenia gola. Oślepiające słońce sprawiło jednak, iż zawodnik Wieży z 5. metrów nie trafił głową niemal do pustej bramki. Po tej akcji gra się coraz bardziej wyrównała i do głosu zaczęli dochodzić zawodnicy Iskry, którzy od 55. minuty zaczęli przejmować inicjatywę w tym meczu. I tak już w 62. minucie meczu po rzucie wolnym wykonywanym przez Damiana Lisiaka Iskra mogła wyrównać stan spotkania, lecz piłka trafia w poprzeczkę. Od tego momentu Wieża próbowała strzelić gola na 2-0, ale dobrze grająca linia obrony gości oraz oślepiające słońce powodowało wiele niecelnych podań oraz błędy w przyjęciu piłki. Co się nie udało w 62 minucie, udało się 120 sekund później. Po krosowym podaniu pomocnika w narożnik pola karnego doskonałą sytuację miał Wróblewski, któremu nie pozostało nic innego jak silnym, plasowanym strzałem po długim rogu trafić piłką do siatki. Po tym golu Iskra poczuła wiatr w żagle i coraz śmielej atakowała. Wieża natomiast odgryzała się kilkoma akcjami, które kończyły się z reguły niecelnymi strzałami, spalonymi lub na posterunku był Damian Guz. Białogardzianie bardzo chcieli wygrać ten mecz, ponieważ Wieża w końcowych 15. minutach tego spotkania wyraźnie opadła z sił Goście dobrą sytuację mięli w 85. minucie, lecz piłka tak niefortunnie utkwiła między piętą a murawą Suchockiego, że nie miał on już z czego uderzyć, choć do bramki miał zaledwie trzy metry. Więcej goli już nie padło, tak więc po zaciętym boju spotkanie zakończyło się wynikiem remisowym 1-1. Można z czystym sumieniem powiedzieć, że remis to sprawiedliwy wynik, gdyż pierwsza połowa należała do Wieży, a druga połowa meczu do Iskry. Starcie poprowadziła trójka sędziowska w następującym składzie: - Sędzia Główny Łukasz Gogacz, - Asystent nr.1 Wojciech Wieczorek, - Asystent nr.2 Wojciech Wolędzki. relacjďż˝ dodaďż˝: uzytkownik_usuniety |
|