Punkty pojechały na Śląsk
Błękitni zdobyli pierwszą bramkę w historii ligowych potyczek z GKS-em Katowice. Nie pomogła ona jednak w zdobyciu choćby jednego punktu. Początek sobotniego meczu należał do stargardzian. To oni częściej gościli pod polem karnym rywala. W 6. minucie silny strzał Wojciecha Fadeckiego odbił Bartosz Mrozek. Katowiczanie odpowiedzieli próbą Łukasza Wrońskiego. Pomocnik GKS-u uderzył z pola karnego, lecz wzorowo w bramce spisał się Mariusz Rzepecki. Kilka minut później bramkarz Błękitnych nie miał już tyle szczęścia.
W polu karnym Błękitnych faulowany był Daniel Rumin i arbiter wskazał na jedenasty metr. Rzut karny na gola zamienił kapitan GKS-u, Adrian Błąd. Bliski obrony jego strzału był bramkarz stargardzian, jednak futbolówka po jego ręce wpadła do siatki. Radość katowiczan nie trwała długo. W 25. minucie w szesnastce GKS-u faulowany był Jakub Szrek. Z jedenastego metra nie pomylił się Wojciech Fadecki i było 1:1. Błękitni błyskawicznie mogli wyjść na prowadzenie. Niestety sytuacji sam na sam nie wykorzystał po chwili Patryk Paczuk. Stargardzianie mieli więcej okazji podbramkowych. Brakowało im jednak skuteczności i zdecydowania. W 40. minucie Patryk Paczuk trafił do bramki GKS-u, ale sędzia nie uznał trafienia ponieważ dopatrzył się zagrania ręką piłkarza gospodarzy. W 43. minucie za sprokurowanie jedenastki zrewanżował się Arkadiusz Jędrych. Defensor Gieksy wpakował piłkę do bramki po dośrodkowaniu z rzutu rożnego.
Po powrocie z szatni sygnał do odrabiania strat dał Wojciech Fadecki. Lider ofensywy miejscowych przymierzył zza pola karnego, ale pewnie między słupkami spisał się Bartosz Mrozek. W 61. minucie w szesnastce Błękitnych znów pojawił się Arkadiusz Jędrych. Obrońca gości tym razem po dośrodkowaniu nie trafił w światło bramki. Stargardzianie zaczęli opadać z sił. GKS nastawił się na rozbijanie ich ataków, a sam próbował szukać szczęścia w kontrach. W 71. minucie katowiczanie postawili kropkę nad i. Adrian Błąd świetnym podaniem obsłużył Mateusza Kompanickiego, który wykończył sytuację sam na sam. Przyjezdni mogli zdobyć kolejne gole. W 79. minucie były klub mógł dobić Grzegorz Rogala, który przegrał pojedynek z Mariuszem Rzepeckim. Kilka minut później piłkę w bramce umieścił Patryk Grychtolik, ale był na pozycji spalonej i sędzia nie uznał tego trafienia. Katowiczanie wygrali drugi wyjazdowy mecz w tym sezonie. Z kolei Błękitni w drugim spotkaniu z rzędu stracili komplet oczek.
ďż˝rďż˝dďż˝o: własne
relacjďż˝ dodaďż˝: royal447 |
|