Dwa oblicza Sparty. Porażka na boisku lidera
Trudne zadanie czekało zespół seniorów gryfickiej Sparty w minioną sobotę. Gryficzanie udali się do Szczecina, żeby rozegrać mecz 3 kolejki z liderem rozgrywek Jeziorakiem.
Od pierwszych minut zarysowała się przewaga zespołu gospodarzy, ale Spartanie nie zamierzali bezczynnie przyglądać się wydarzeniom boiskowym. Niestety już w trzeciej Sparta traci pierwszą bramkę. Rzut wolny dla gości w okolicach pola karnego, dośrodkowanie pada łupem bramkarza Jezioraka, który szybko uruchamia kontratak. Niestety błędy w asekuracji doprowadzają do tego, że napastnik szczecinian, Gawiński z najbliższej odległości pakuje piłkę do bramki. Kolejne minuty to nieustanne ataki Jezioraka przeplatane kontraktami gryficzan, które skutecznie kasują obrońcy gospodarzy.
W 10 minucie długie zagranie za linie obrony Sparty, kiedy wydaje się, że wszystko jest pod kontrolą i obrońcy gryficzan poradzą sobie z szarżującym Gawińskim za daleko na przedpole wyszedł Stalewski. Skrzętnie wykorzystuje to napastnik gospodarzy i lobuje bramkarza.
W 20 minucie bardzo aktywny tego dnia Gawiński kompletuje hat-trick. Sprytnie radzi sobie z dwójką obrońców przyjezdnych i mocnym strzałem umieszcza piłkę obok bezradnego Stalewskiego. Kolejne minuty to skutecznie rozbijane ataki jednych i drugich z optyczną przewagą gospodarzy. Niestety kolejny indywidualny błąd gryfickiego teamu i w 43 minucie traci on czwartą bramkę. Przy wznowieniu gry przez Stalewskiego, brak zrozumienia pomiędzy Wlaźlakiem i Chołysem skutkuje niebezpieczną stratą i szybkie rozegranie z tzw. 'klepki' wyprowadza Chlibyka sam na sam ze Stalewskim. Pomocnik Jezioraka wykorzystuje ten prezent z zimną krwią. Do przerwy Sparta przegrywa 4:0, i trzeba uczciwie przyznać, że zespół Kańczuckiego był zespołem słabszym, a przeciwnik wykorzystał bezlitośnie błędy indywidualne. W przerwie spotkania trener Marcin Kańczucki dokonuje dwóch zmian, za Cymkieja i Hojczyka na boisku pojawiają się Bednarczyk i Czerski. Zmiany oraz roszady w ustawieniu skutkują zupełnie innym obliczem gości w drugich 45 minutach tego meczu. Sparta zagrała skuteczniej w obronie i zaczęła stwarzać groźne sytuacje pod bramką Jezioraka. Wyśmienitej okazji nie wykorzystuje Wlaźlak, który po podaniu od Bogusza, w sytuacji sam na sam trafia w nogi interweniującego bramkarza. Kilkukrotnie uderzenia na bramkę próbował Bogusz, którego strzały były blokowane, lub skutecznie wyłapywane przez bramkarza. Jeziorak również kilkukrotnie stworzył groźne sytuacje, jednak strzały były niecelne lub skutecznie w zamieszaniach pod bramką radzili sobie defensorzy gryficzan wespół ze Stalewskim. W 83 minucie po rzucie rożnym dla Jezioraka najwyżej do piłki wyskoczył Stalewski, który błyskawicznie dalekim wyrzutem uruchomił Bogusza. Nasz napastnik zgubił kryjącego go obrońcę i wykorzystał sytuację sam na sam z bramkarzem. Było to premierowe trafienie Kamila Bogusza dla gryfickiej Sparty w oficjalnym meczu. Niestety do końca spotkania wynik nie uległ już zmianie i zasłużenie Sparta uległa faworytowi całych rozgrywek 1:4.
�r�d�o: MKS Sparta Gryfice
relacjďż˝ dodaďż˝: Bengoro |
|