Rywale Portowców przegrali i mogą już praktycznie pożegnać się z nadziejami na awans. Szczecinianie dość łatwo poradzili sobie z Kotwicą, wygrywając 4:0. To była trzecia wygrana z rzędu Pogoni, która do lidera, MKS Kluczbork, traci już tylko punkt.
Mecz dla Pogoni ułożył się znakomicie. W 8. minucie z rzutu rożnego dośrodkował Tomasz Parzy, a piłkę do siatki skierował środkowy obrońca - Marcin Nowak. Po chwili zaatakowała Kotwica, ale Damian Wójcik uchronił zespół przed stratą gola po strzale Michała Pietronia. W 20. minucie było już 2:0. Zagrali ze sobą dwaj skrzydłowi. Parzy na prawej stronie wystawił piłkę Piotrowi Petaszowi, a ten posłał futbolówkę w długi róg bramki Kotwicy.

Później nastąpił okres przewagi Kotwicy. Atakował Pietroń i Jakub Woropajew, ale albo dobrze interweniował Wójcik, albo gospodarze byli zwyczajnie nieskuteczni. Za to Pogoń była diabelnie skuteczna tego dnia. W 45. minucie było już 3:0. Tym razem piłkę w tempo dostał Maciej Ropiejko. Wyszedł w sytuacji sam na sam z bramkarzem Kotwicy i okazji nie zmarnował.

Trener Kotwicy, Tomasz Arteniuk, dokonał w przerwie dwóch zmian. Nie wpłynęły one jednak znacząco na przebieg boiskowych wydarzeń. W 57. minucie Portowcy strzelili kolejnego gola przy biernej postawie słabej w tym meczu obrony gospodarzy. Tym razem na listę strzelców wpisał się Mikołaj Lebedyński, właśnie po błędach defensywy kołobrzeżan.

Później swoje okazje mieli jeszcze Ropiejko i Petasz, ale obu graczom brakowało odpowiednio trochę przestrzeni na boisku i dokładności. Już do końca meczu zrezygnowani gospodarze nie podejmowali odważniejszych ataków, a Pogoń spokojnie utrzymywała się przy piłce.

Kotwica Kołobrzeg - Pogoń Szczecin 0:4 (0:3)
Bramki: Nowak (8), Petasz (20), Ropiejko (45), Lebedyński (57).

Kotwica: Sobański - Małkowski, Grocholski, Woropajew, Kempa - Pietroń, Stankiewicz (46 Teśman), Marciniak (46 Sawczuk), Stróż (80 Pytlarz) - Misztal, Rusinek.

Pogoń: Wójcik - Skrzypek, Nowak, Dymek, Woźniak - Parzy (59 Rydzak), Sobczyński (89 Biliński), Koman, Petasz - Ropiejko, Lebedyński (75 Chifon).

�r�d�o: gs24.pl