Piąte z rzędu zwycięstwo a szóste w rozegranych dotychczas meczach rundy wiosennej Klasy Okręgowej odnieśli piłkarze Masovii, którzy w niedzielnym spotkaniu pokonali w Starej Dąbrowie miejscową Dąbrovię 3:2. Piękna pogoda oraz bliska odległość między miejscowościami sprawiła iż na meczu zjawiła się liczna rzesza kibiców obu zespołów, która patrząc na historię dotychczasowych spotkań mogła się spodziewać ciekawego pojedynku między tymi dwiema ekipami. Do tego spotkania podopieczni Marka Karmazyna przystępowali tylko w dwunastoosobowym składzie, gdyż do nie mogących uczestniczyć w tym meczu , Roberta Izdebskiego oraz Sławka Chomonta dołączył jeszcze Michał Ślęzak i Krzysztof Borkowski, który z powodów formalnych w ostatniej chwili wypadł z meczowej kadry.

Pierwsza połowa meczu przebiegała pod dyktando maszewskiej drużyny. Już w 8 minucie zielono-czerwoni przeprowadzili akcję po której będący na linii pola karnego Zwolak strzela wysoko ponad bramką. Gospodarze w tej części gry próbowali swoich sił w nielicznych atakach, które kończyły się na defensywie Masovii lub na dobrze spisującym się w ostatnim czasie bramkarzu Seniuku. W 25 minucie meczu zielono-czerwoni zdobywają swoją pierwszą bramkę w tym meczu. Po rzucie wolnym wykonywanym przez Marka Osesika, bramkarz Dąbrovii popełnia fatalny w skutkach błąd a dośrodkowanie z 35 metrów w kapitana Masovii i  interwencji golkipera gospodarzy odbija się od słupka i trafia wprost do będącego przed pustą bramką Zygmunta Klotza. Nasz zawodnik w tej sytuacji nie zmarnował szansy i z najbliższej odległości głową kieruje piłkę do siatki. To jeszcze bardziej rozochociło maszewiaków i już 7 minut później przeprowadzają akcję po której podaniem z głębi pola Młynarczyka „obsłużony” zostaje Marcin Zwolak, który będąc sam na sam nie daje żadnych szans bramkarzowi. Gospodarze nie zdążyli się jeszcze otrząsnąć po stracie drugiej bramki a Masovia zadaje kolejny cios. W 2 minuty po wznowieniu gry od środka akcję lewą stroną boiska przeprowadza Przemek Stosio, który będąc w polu karnym decyduje się na mocne zagranie wzdłuż bramki. W tej sytuacji próbuje interweniować bramkarz gospodarzy, jednak piłka przez niego sparowana trafia wprost pod nogi Marcina Zwolaka, który bez najmniejszych problemów mocnym strzałem z 8 metrów zdobywa swoją drugą bramkę w meczu. W kolejnych minutach zielono-czerwoni próbowali pójść za ciosem. Kolejna znakomita sytuacja miała miejsce w 40 minucie, jednak do mocno zagranej piłki wzdłuż bramki przez Stosio minimalnie spóźnia się Wino. W 45 minucie po rajdzie lewą stroną Stosio oddaje strzał, który trafia w prawy słupek bramki Dąbrovii zaś wznowiona akcja i dośrodkowanie Wino wprost na głowę Młynarczyka kończy się ponownym strzałem w słupek. Wynikiem 3:0 kończy się pierwsza część meczu.

Na drugą połowę piłkarze Masovii wyszli chyba zbyt rozluźnieni tak wysokim prowadzeniem, gdyż od pierwszego gwizdka rozpoczynającego tą część gry maszewiacy w ogóle nie przypominali zespołu z pierwszej połowy. Zielono-czerwoni zbyt głęboko cofnęli się do defensywy ułatwiając tym samy zadanie dążącym do zmiany niekorzystnego rezultatu gospodarzom. Sygnał ostrzegawczy podopieczni Marka Karmazyna dostali w 55 minucie gdy po wykonywanym rzucie wolnym i przypadkowym zagraniu jeden z zawodników Dąbrovii o mały włos nie staje oko w oko z Seniukiem, który jednak przytomnym wyjściem zażegnuje niebezpieczeństwa. W 60 minucie arbiter podejmuje niezrozumiałą dla maszewiaków decyzję dyktując w polu rzut wolny pośredni za złapanie piłki przez Seniuka po przypadkowym zagraniu Michała Mazura. Wykorzystali to bezlitośnie gospodarze i po strzale z 6 metrów zdobywają gola na 3:1. Od tego momentu Dąbrovia odzyskała nadzieję na uzyskanie korzystnego rezultatu w tym meczu. 10 minut po zdobyciu bramki stwarzają sobie kolejną okazję i tylko przytomna interwencja Mazura, który głową wybija piłkę z pustej bramki ratuje Masovię od utraty drugiego gola. W tej sytuacji piłka odbija się jeszcze od poprzeczki a dobitka gospodarzy jest już minimalnie niecelna. Maszewiacy w tej części gry stworzyli sobie kilka okazji po których mogli podwyższyć swoje prowadzenie. Najpierw po dośrodkowaniu z prawej strony Piotrka Wino silny, niecelny strzał z woleja z 16 metrów oddaje Stosio zaś w 90 minucie po asyście Młynarczyka Piotrek Wino przegrywa pojedynek sam na sam z wprowadzonym w drugiej połowie rezerwowym golkiperem gospodarzy. Gdy wydawało się że Masovia dowiezie dwubramkowe prowadzenie do końca, w doliczonym czasie gry gospodarze zdobywają drugą bramkę, zaś ostanie minuty meczu to nerwówka wśród maszewiaków, którzy jednak po końcowym gwizdku sędziego mogli się cieszyć z kompletu punktów.

Cieszy piąte z rzędu zwycięstwo i awans na 4 pozycję w ligowej tabeli jednak styl jaki zaprezentowali zielono-czerwoni pozostawia wiele do życzenia. W kolejnym meczu Masovia podejmować będzie vicelidera tabeli Ehrle z Dobrej Szczecińskiej i aby myśleć o kolejnym zwycięstwie Masovia musi się zaprezentować o wiele lepiej.



video: rak30

�r�d�o: www.masovia.net/kichu