Minimalna wygrana Błękitnych z Chemikiem
W czwartkowym spotkaniu Chemik Police przegrał w Stargardzie 0:1 (0:1) z Błękitnymi Stargard. Jedyna bramka spotkania padła w 33 minucie gdy dośrodkowanie z rzutu rożnego na bramkę zamienił Arkadiusz Wojciechowski.
Błękitni (1 połowa): Mazurek - Pustelnik, Kawczyński , Lewandowski, Wojciechowski, Wawszczyk, Zdunek, Piskorz, Jankowski, Więcek, Inczewski
Błękitni (2 połowa): Szustak - Filocha, Rogala, Batista, Lewandowski (53’ Szczygielski), Baszak, Jaskólski, Liśkiewicz, Duda, Gajda, Krawczyk Chemik: Strzelec (58’ Rusek) - Stromczyński, Jakubiak (56’ Szewczykowski), Janicki, Baranowski, Wronka (45’ Bieniek), Jóźwiak (58’ Krawiec), Rembisz, Kosakowski, Sajewicz (63’ Fadecki), Galant (66’ Susmarski) Bramki: 1:0 - 33 minuta - Arkadiusz Wojciechowski Już kwadrans po rozpoczęciu spotkania zapachniało bramką dla Chemików. Po szybkiej kontrze Jarosław Jóźwiak zagrał prostopadle do Wojciecha Galanta, Galant niestety zamiast od razu odegrać do samotnego przed bramką Marka Sajewicza próbował przyjmować i nie opanował piłki. Szkoda, bo Sajewicz miał szansę skierować piłkę do pustej bramki. Chwilę później Marek Lewandowski sfaulował przed polem karnym Filipa Kosakowskiego. Sajewicz wykonał rzut wolny, zaś stojący w bramce Błękitnych Mazurek z trudem przy słupku sparował strzał na rzut rożny. Błękitni co prawda cały czas odgryzali się szybkimi atakami, jednak dopiero w 33 minucie wyprowadzili składny atak zakończony bramką. Po szybkiej kontrze piłka wylądowała na rzucie rożnym. Lewandowski dośrodkował z narożnika boiska, zaś Piotra Strzelca głową pokonał Arkadiusz Wojciechowski. Sześć minut później fantastyczną okazję do wyrównania zmarnował Galant. Kosakowski ograł na boku pola karnego jednego z obrońców Błękitnych i spod końcowej linii posłał silną centrę w kierunku stojącego przed pustą bramką Galanta. Zawodnik Chemika co prawda doszedł do piłki na 3 metrze, jednak ta otarła się o piszczel prawej nogi i wyszła poza pole karne. Później Galant jeszcze dwukrotnie mógł wyrównać. Niestety w 41 minucie silny strzał z dystansu przeleciał ponad bramką, zaś w doliczonym czasie gry w ostatniej chwili piłkę w polu karnym ryzykownym wślizgiem wybił Adam Kawczyński. Po zmianie stron znakomitą piłkę na dobieg w kierunku Galanta posłał Sajewicz. Tym razem napastnik Chemika zamiast wbiegać w pole karne strzelił z przedpola, zaś piłka przeleciała tuż nad bramką. Chwilę później po przeciwnej stronie boiska na bramkę w polu karnym strzelił Robert Gajda, na szczęście tylko w słupek. Gdy w 73 minucie Maciej Liśkiewicz powalił tuż przed linią pola karnego Kosakowskiego wydawało się, że Chemik stoi przed niezłą okazją na wyrównanie. Do muru dołączył Wojciech Fadecki, który miał za zadanie rozbić zasłonę zawodników Błękitnych, niestety po strzale Patryka Baranowskiego piłka trafiła w młodego zawodnika Chemika i z akcji nic nie wyszło. W 80 minucie w polu karnym Chemika z ostrego kata strzelał Paweł Duda, Piotr Rusek obronił jednak strzał nogami. Piłkę natychmiast przejęli pomocnicy Chemika i po błyskawicznej kontrze podanie sam na sam z bramkarze dostał Fadecki. „Fady” dziubnął sobie piłkę koło wychodzącego poza pole karne bramkarza, jednak Axel Szustak intuicyjnie zatrzymał akcję.
�r�d�o: www.chemik.police.pl
relacjďż˝ dodaďż˝: C80 |
|