Utrzymać wyjazdową formę
Ligowy maraton Portowcy rozpoczną od wyjazdu do Poznania. Przed Pogonią szlagierowa potyczka z drużyną Kolejorza. W bieżącym sezonie szczecinianie lepiej radzą sobie w meczach wyjazdowych. Trzy pojedynki przed obcą publicznością, dostarczyły Dumie Pomorza siedem oczek. Podopieczni Dariusza Wdowczyka, wspierani w piątek przez liczną grupę swoich fanów, zapowiadają walkę o komplet punktów przy Bułgarskiej.
Poznaniacy w meczach u siebie legitymują się takim samym bilansem, jak Portowcy na wyjazdach. Lech u siebie wygrał dwa razy: 2:0 z Koroną Kielce oraz 3:2 z Zawiszą Bydgoszcz, i raz zremisował 1:1 z Cracovią Kraków. Patrząc przez pryzmat tabeli, a także formy w bieżącym sezonie, Pogoń Szczecin będzie najtrudniejszym rywalem z jakim Kolejorz do tej pory mierzył się na własnym boisku.
Jak na razie Lech Poznań gra zdecydowanie poniżej możliwości. Kolejorz miał być głównym konkurentem Legii Warszawa w walce o mistrzostwo kraju, a także występować w fazie grupowej Ligi Europy. Z obecną formą Lechici na tytuł nie mają co liczyć, a z europejskiego snu Lecha obudził litewski Żalgiris Wilno. Przed meczem z Pogonią trener Mariusz Rumak ma na pewno niemały ból głowy. Lista kontuzjowanych w drużynie z Poznania jest długa. W piatkowym spotkaniu w szeregach Lecha zabraknie - bramkarza Jasmina Buricia, defensorów Kebby Cessaya, Marcina Kamińskiego, pomocników Mateusza Możdżenia, Rafała Murawskiego oraz napastnika Vojo Ubiparipa (najlepszy strzelec drużyny w lidze, trzy gole). Pod znakiem zapytania stoi także występ fińskiego pomocnika Lecha, Kaspera Hamalainena. Zespołu wicemistrza kraju nie można jednak zlekceważyć, nawet w związku z plagą kontuzji. W szeregach Portowców brak osłabień. Do zdrowia po urazie powraca Hernani. Jednak wobec dyspozycyjności Wojciecha Golli oraz Macieja Dąbrowskiego, Brazylijczyk nie mógłby liczyć na występ od pierwszych minut. Na żółte kartki w Poznaniu muszą uważać Bartosz Ława i Maksymilian Rogalski. 'Żółtko' przy Bułgarskie eliminuje ich z gry w meczu z Podbeskidziem Bielsko-Biała. W ubiegłym sezonie Pogoń zremisowała w Poznaniu 1:1, a w Szczecinie 2:0 wygrał Lech. Mecz przy Bułgarskiej rozstrzygnął się w pierwszych minutach, kiedy to na gola Bartosza Ślusarskiego, trafieniem odpowiedział Donald Djoussé. Koncertową grę w bramce Pogoni pokazał wówczas Radosław Janukiewicz, który kilka razy ratował Portowców przed utratą gola. Na ligowe zwycięstwo w Poznaniu Portowcy czekają od 19 października 1997 roku, kiedy to po golach Olgierda Moskalewicza i Piotra Mandrysza zwyciężyli 2:1.
ďż˝rďż˝dďż˝o: własne
relacjďż˝ dodaďż˝: royal447 |
|