Z ostatniej chwili: Horror w Piotrkowie
![]() Szczegóły w relacji poniżej.
Od bardzo mocnego uderzenia rozpoczęły swoje spotkanie szczypiornistki Pogoni Baltica Szczecin w Piotrkowie Trybunalskim. Najpierw uderzenie na bramkę zamieniła Hanna Yashchuk, a drugiego gola dołożyła Monika Stachowska. Jakby tego było mało z linii 7 metrów nie pomyliła się Agata Cebula i było 0:3 dla szczecinianek. Słowem początek meczu jak marzenie. Przyjezdne wcale jednak nie zamierzały na tym poprzestawać. Po 10. minutach o czas dla swojej drużyny poprosił Henryk Rozmiarek, a było wówczas już 2:7. Czas na żądanie szkoleniowca MKS-u zmienił niewiele.
Pogoń nie popełniała praktycznie żadnych błędów i prawie każda ich akcja kończyła się trafieniem. Wynik miejscowym ''trzymała'' jedynie Agata Wypych, która po 20. minutach miała na swoim koncie już 4 gole, ale wszystkie zdobyte z rzutów karnych. Nieco słabszy fragment zawodów przytrafił się ekipie z Grodu Gryfa pomiędzy 21. a 27. minutą. Do tego stanu rzeczy dopasowały się również piotrkowianki. Impas przełamało dopiero trafienie Katarzyny Plecaby. Za chwilę swoją piątą bramkę z karnego dołożyła Wypych. Do końca pierwszej połowy emocji jeszcze nie brakowało. Kołowa Malwina Olek doprowadziła do stanu 10:13. Ostatnią akcję celnie wykończyła jej vis’a vis Stachowska i obie siódemki zeszły przy stanie 10:14. Drugą połowę od bramki jako pierwsza rozpoczęła Piotrcovia. Odpowiedź ekipy Adriana Struzika była jednak błyskawiczna. Swojego 4 gola zdobyła Małgorzata Stasiak przywracając status quo. Jak się jednak później okazało, niesione dopingiem swoich kibiców, a tego dnia w hali ''Relax'' zjawiło się ich ok. 600, miejscowe zdołały dojść faworyzowane szczecinianki na jedno trafienie (14:15). Natychmiast o czas na żądanie poprosił Struzik. Tuż po nim gola z kontry zdobyła Cebula, a już po chwili na ławkę kar powędrowała Aleksandra Kucharska. Była to wręcz wymarzona okazja do tego, aby ponownie wyjść przynajmniej na 3-4 gole przewagi. Niestety tej szansy nasze panie nie wykorzystały. Co więcej od tego momentu oba teamy szły bramka za bramkę. Ostatni kwadrans mógł więc przynieść kolejne emocje i tak też się właśnie stało. Wiary gospodyniom dodawała niewątpliwie ich liderka - Wypych, która tego dnia była nie do zatrzymania z linii pola karnego. W 49. minucie kontaktowego gola zdobyła Kucharska, a do pierwszego w tym meczu remisu doprowadziła inna eksszczecinianka Katarzyna Pasternak. Rezultat remisowy utrzymywał się praktycznie do ostatnich minut meczu. Na prowadzenie Piotrcovii wyjść się w końcu jednak udało. Uczyniła to nikt inny jak wspominana wcześniej Wypych. Prawdziwy horror wydarzył się w 59. minucie. Gola wyrównującego zdobyła Stasiak, a na prowadzenie przyjezdne wyprowadziła rzutem z karnego Cebula. O czas poprosił wówczas Rozmiarek, który postanowił dokładnie omówić ostatnią akcję swojego zespołu. Później z tego samego skorzystał z kolei Struzik. Na 32 sekundy przed końcem piłkę posiadała Pogoń (25:26). Wygrana wydawała się być już pewna. Bramka nie padła i dwa punkty powędrowały do Szczecina. Bramki dla Pogoni zdobywały: Stasiak 8, Cebula 6, Yashchuk 4, Stachowska 4, Agova 3, Królikowska 1.
ďż˝rďż˝dďż˝o: własne
relacjďż˝ dodaďż˝: kempes7 |
|