Aż jedenaście bramek padło w dzisiejszym zwycięskim spotkaniu sparingowych Chemika Police z Gavią Choszczno. Zwycięstwo na pewno nie przyszło jednak łatwo bo po zaledwie kwadransie podopieczni trenera Szmita przegrywali 0:3. W ciągu kolejnego kwadransa zdołali jednak doprowadzić do wyrównania i po kolejnych kilku golach ostatecznie pokonali rywala aż 7:4.

Chemik: Rusek - Wojtalak, Bącler, Piotrowski, Jakubiak, Krawiec, Bieniek, Majak, Żuchowski, Barandowski, Gołębiowski
Ławka: Kotlarczyk, Witkowski - Szewczykowski, Szczupaczyński, Klimkowicz, Karpiński, Jeż, Chodorowski, Andrzejewski

Gavia: Glubs - Leśniak, Emilianowicz, Orlikowski, Derewońko, Bokun, Kapiński, Mynarczyk, Ćwiek, Jędrasik, Lewandowski
Ławka: Lewandowski, Kozikowski, M. Garbicz, Kowalski, Rajczyk, D. Garbicz, Brydziński

Bramki:
0:1 - 4 minuta - Maciej Bokun
0:2 - 7 minuta - Marcin Ćwiek
0:3 - 12 minuta - Adam Leśniak
1:3 - 20 minuta - Bartosz Barandowski
2:3 - 20 minuta - Bartosz Gołębiowski
3:3 - 29 minuta - Bartosz Barandowski
3:4 - 38 minuta - Waldemar Jędrasik
4:4 - 46 minuta - Jakub Karpiński
5:4 - 62 minuta - samobójcza
6:4 - 74 minuta - Bartosz Barandowski
7:4 - 77 minuta - Bartosz Gołębiowski

Piłkarze Chemika ewidentnie mieli problemy z wejściem w mecz. Rywale z Choszczna na początku spotkania wyprowadzili raptem przysłowiowe „dwie i pół akcji” i zdobyli trzy gole. Już w 4 minucie po głupiej stracie defensywy Chemika piłka wylądowała pod nogami Waldemara Jędrasika. Ten zagrałw polu karnym do Macieja Bokuna i po strzale po ziemi piłka po raz pierwszy wylądowała w bramce Chemika. Chwilę później po faulu na linii pola karnego Pawła Wojtalaka na Łukasz Młynarczyk arbiter podyktował rzut wolny. Po uderzeniu Młynarczyka Piotr Rusek wypluł piłkę przed siebie i z prezentu z czterech metrów skorzystał Marcin Ćwiek. Wreszcie po chwili Adam Leśniak pognębił gospodarzy strzałem po ziemi w polu karnym. Po trzeciej bramce widać było, że Chemik dochodzi do siebie i w ciągu dwudziestu minut było już 3:3. Sygnał do odrabiania strat dał Bartosz Barandowski, który z 20 metrów precyzyjnym strzałem wykorzystał bierna postawę defensywy i błąd w komunikacji tejże z bramkarzem. Po kilkudziesięciu sekundach Maciej Majak zagrał prostopadle do Bartosza Gołębiowskiego, a ten w sytuacji sam na sam strzałem po ziemi zdobył kontaktową bramkę. Wreszcie tuż przed końcem pierwszej tercji po przerzucie piłki na prawe skrzydło Paweł Krawiec zgrał w pole do Barandowskiego, a ten zwodem minął Michała Orlikowskiego i po ziemi wyrównał stan gry.

W drugiej tercji Gavia ponownie wyszła na prowadzenie, gdy po podaniu Pawła Lewandowskiego z boku pola piłkę z bliska do siatki skierował Waldemar Jędrasik. Po tej bramce Chemik ostatecznie przejął inicjatywę na boisku i kilka minut później znów był remis. Po faulu Młynarczyka na Emilu Andrzejewskim koło narożnika pola karnego arbiter zarządził rzut wolny. Do piłki podszedł Jakub Karpiński i po świetnym uderzeniu pod poprzeczkę znów był remis.

Trzecia tercja to już kompletna dominacja piłkarzy Chemika, którzy po dwóch minutach zdobyli piątą bramkę. Po dośrodkowaniu Jakuba Karpińskiego do Bartosza Gołębiowskiego piłkę przeciął jeden z obrońców Gavii i po strzale samobójczym było 5:4. W 74 minucie po prostopadłym podaniu sam na sam z bramkarzem wyszedł Bartosz Gołębiowski, jednak Damian Glubs zdołał do boku sparować uderzenie. Do piłki natychmiast doskoczył Bartosz Barandowski i po strzale do pustej bramki Chemik prowadził już dwoma golami. Wreszcie w 77 minucie Gołębiowski przyjął podanie od Karpińskiego i mimo obrońcy na plecach strzałem po ziemi ustalił wynik spotkania.

Kolejny sparing zostanie rozegrany w nadchodzącą środę (31 lipca) o godzinie 17.00, zaś rywalem będzie Świt Skolwin. Mecz zostanie rozegrany na stadionie Chemika przy ul. Siedleckiej w Policach.

�r�d�o: www.chemik.police.pl