O oczko powiększył się dorobek Wyspiarzy po sobotnim meczu na wyspie Uznam. Może i udałoby zdobyć się komplet punktów, ale świnoujścianie nie wykorzystali rzutu karnego. Po dwóch z rzędu porażkach, remis na pewno nieco poprawił humory wśród zawodników i kibiców. Miłym akcentem było wręczenie pamiątkowej koszulki dla Leszka Zakrzewskiego, który już pół wieku jest z Flotą Świnoujście. Obecnemu kierownikowi Wyspiarzy bez wątpienia należy się wielki szacunek, za pracę jaką wykonuje na wyspie Uznam.

Przyjezdni odważnie zaatakowali gospodarzy od początku meczu. Już w 5 minucie indywidualną akcją popisał się Maciej Rogalski, na szczęście jego strzał nieznacznie minął bramkę Floty. W odpowiedzi Petr Hosek został w ostatniej chwili zablokowany przez obrońcę Olimpii. Okazję na zdobycie gola miał po rzucie rożnym Maciej Kowalczyk, jednak uderzył tylko w boczną siatkę. Pierwszy kwadrans gry mógł się podobać, po nim nastąpił jednak spokojniejszy okres w meczu. Dogodną okazję na objęcie prowadzenia w 33 mieli gospodarze. Rafał Grzelak dokładnym podaniem uruchomił Petra Hoska, lecz strzał Czecha nogą obronił czujny w bramce Michał Wróbel. Jeszcze lepszą okazję przed przerwą zmarnował Sebastian Olszar. Gracz Wyspiarzy w sytuacji sam na sam posłał piłkę obok bramki Olimpii.

W 53 minucie serca kibiców Floty zabiły mocniej. Sebastian Olszar podawał piłkę, a ręką w szesnastce dotknął ją Michał Łabędzki. Do rzutu karnego podszedł Krzysztof Bodziony, niestety tylko ostemplował poprzeczkę bramki Olimpii. Wyspiarze nie załamali się tą sytuacją, i choć coraz częściej gościli na połowie przyjezdnych, nie mogli poważniej zagrozić bramce grudziądzan. W 71 minucie to biało-zieloni byli o krok od pierwszego gola w meczu. Z piątego metra do bramki Floty nie trafił jednak Piotr Ruszkul. Okazje mieli także gospodarze, jednak strzały Krzysztofa Bodzionego oraz Macieja Mysiaka, nie trafiały w światło bramki. Wynik meczu nie uległ już zmianie, choć jedni i drudzy próbowali atakować.

ďż˝rďż˝dďż˝o: własne