Mecz na sztucznej nawierzchni to zawsze jest egzamin dla drużyn grających na co dzień na normalnej murawie. Iskra Białogard podejmowała na wyjeździe Darłovię Darłowo w meczu XII kolejki V ligi KKO. Mecz zapowiadał się emocjonująco i faktycznie tak było. Od początku meczu Darłovia niespodziewanie zaatakowała i stwarzała sobie raz po raz sytuacje pod bramkowe, gdzie jedną z nich wykończył celnym strzałem z niemal linii bramkowej w 24 minucie meczu Hinc zawodnik Darłovii, strzelając pierwszą bramkę w meczu. Napór zespołu z Darłowa nadal nie ustawał, a Iskra przeprowadzała tylko nieliczne akcje w pierwszej połowie mimo wszystko wynik już się nie zmienił i do przerwy na świetlnej tablicy widniał wynik 1-0.

Po zmianie stron role się odwróciły i to o niemal 360 stopni, gdyż to podrażniona Iskra zaczęła tę drugą połowę z determinacją, której brakowało w pierwszej połowie i po zaledwie 4 minutach od rozpoczęcia drugiej części tego spotkania piękną, składną akcję zespołu Iskry wykończył strzałem nie do obrony waleczny Mateusz Przybysz.
Iskra zdominowała drugą część meczu niemal w 100%, gdyż zawodnicy Darłovii najwyraźniej wszystkie siły stracili w pierwszej połowie meczu. W drugiej połowie Darłovia stworzyła sobie zaledwie 4 sytuacje pod bramkowe, a Iskra konsekwentnie wypunktowała po chwili zespół Darłovii, przeprowadzając następną bardzo ładną akcję i piękny strzał wykańczający celny Wojciecha Łaniuchy w 51 minucie dał prowadzenie w tym meczu dla zespołu Iskry Białogard, która tego prowadzenia nie oddała już do końca meczu. Mecz można podsumować następująco: z obu stron mecz walki, wiele wymian, ładnych składnych akcji, wielkie zaangażowanie, mecz fair-play. Każdy chciał wygrać, lecz Iskra Białogard jest nadal niepokonaną drużyną na wyjazdach i nadal lideruje w rozgrywkach V ligi KKO.
Na uznanie zasługują także sędziowie tego spotkania, gdyż sędziowali bezstronnie i naprawdę na bardzo wysokim poziomie.

ďż˝rďż˝dďż˝o: własne