Nie zwalniają tempa
Nie opadły jeszcze emocje i komentarze po ostatnim ligowym starciu Chemika, a już dziś zawodniczki Giuseppe Cuccariniego stoczą kolejny ligowy bój.
Po punkty policzanki musiały udać się w daleką podróż. O nie znów jednak nie musi być wcale łatwo. Gospodynie - BKS Aluprof Bielsko-Biała to następny z kolei rywal, który ma za sobą serię wygranych spotkań ze stratą zaledwie jednego seta. Wprawdzie ostatnio Chemik pokazał, że i z takimi przeciwnikami potrafi sobie radzić pewnie, we własnej hali bielszczanki nie odpuszczą. To zwiastuje nam ciekawe wydarzenia. A co słychać w obozie Chemika na chwile przed rozpoczęciem meczu?
Zawodniczki mistrzyń przede wszystkim tryskają świetnym humorem i sporą dozą optymizmu oraz tak niezbędną w sporcie wyczynowym pewnością siebie. W ostatniej rozmowie dla ligowca Katarzyna Gajgał-Anioł przyznała, że forma jest wzrastająca, ale jeszcze na pewno nie optymalna. Ta ma przyjść na mecze w europejskich pucharach, w których nie będzie miejsca na słabszy dzień. Z jakiej strony policzanki pokażą się dziś, okaże się za kilka godzin.
W poniedziałkowym meczu z Dąbrową Górniczą przekonaliśmy się, jak ważny jest szeroki i wyrównany skład zespołu. MVP spotkania została Ana Bjelica, która w poprzedniej kolejce grała mało i zdecydowanie nieefektywnie. Na boisku nie było też liderki - Małgorzaty Glinki-Mogentale, którą trenerzy oszczędzili. Wszystko przez niegroźny uraz. Być może dziś była reprezentantka już zagra i zobaczymy znów nieco inne zestawienie pierwszej szóstki. Początek meczu z Aluprofem już o godzinie 18.00.
ďż˝rďż˝dďż˝o: własne
relacjďż˝ dodaďż˝: flora |
|