Tak jak się spodziewaliśmy, Chemik Police wyszedł na pierwszy set meczu z Pile w znacznie zmienionym zestawieniu. Czy niżej notowane przeciwniczki to wykorzystały?
Owszem, ale tylko na początku spotkania. Policzanki popełniały sporo błędów, a miejscowe wykorzystywały kontry i za sprawą swojej czołowej atakującej i przyjmującej zdobywały punkt za punktem. Dość szybko zrobiło się 12:8. Wydawało się, że Nafta może pociągnąć dobrą passę, ale przerwa na życzenie Giuseppe Cuccariniego najwyraźniej odcisnęła pozytywne piętno na jego siatkarkach. Wszystkie, jak jeden mąż, zaczęły spisywać się lepiej, a przede wszystkim skuteczniej, w tym Aleksandra Jagieło, czy Izabela Kowalińska i Stefana Veljkovic. Chemik odżył i prędko wyrównał straty. Poza pogonią za rywalkami i ich prześcignięciem ten set okazał się wyjątkowy z jeszcze innych względów.

Najskuteczniejszą w partii okazała się wspomniana Aleksandra Jagieło, która dotychczas pojawiała się na boisku głównie jako zmiennika Małgorzaty Glinki-Mogentale w drugiej linii. Przyjmująca zdobyła aż sześć punktów. To zdecydowanie jej najlepszy wynik w obecnym sezonie. Na placu pojawiła się też bardzo dawno nie widziana Aleksandra Krzos (na zmianę Sanji Malagurski w przyjęciu). Druga libero polickiego teamu przeszła kilka miesięcy temu operację barku, a jego rehabilitacja trwała długo.
Chemik jak już się rozkręcił, tak zdobywał oczka z każdą kolejną akcją. W konsekwencji wygrał pewnie do 17.

Druga partia wyglądała podobnie, z tą tylko różnicą, że przyjezdne nie dały Nafcie nawet chwili na uwierzenie w powtórkę z początku meczu. Skutecznością wykazywała się Sanja Malagurski, a Chemik szybko wypracował bezpieczną przewagę. W dalszej części seta nic już policzankom nie mogło zagrozić. Warte odnotowania było pojawienie się na boisku Agnieszki Rabki, która swoją postawą zasłużyła na zaufanie i grę w kolejnej odsłonie spotkania.

A ta okazała się niecodzienna w swoim przebiegu, bo rzadko zdarza się, żeby na tym poziomie rozgrywek jedna z drużyn zdobyła zaledwie osiem punktów. I nie pomogły najbardziej doświadczone w ekipie gospodyń Natalia Krawulska czy Justyna Raczyńska. Ta jakże zasłużona dla klubu z Polic siatkarka w tym meczu zdobyła 4 punkty i nie była w stanie bardziej pomóc swojemu nowemu zespołowi w przeciwstawieniu się tak silnemu Chemikowi.

Tym samym ekipa Giuseppe Cuccariniego zdobyła kolejne trzy oczka i umocniła się w fotelu lidera. W tej chwili trudno przewidywać, żeby którakolwiek z drużyn, może jedynie poza Muszynianką Muszyna, była w stanie zagrozić Chemikowi.

PGNiG Nafta Piła - Chemik Police 0:3 (17:25, 17:25, 8:25)

MVP: Sanja Malagurski

PGNiG Natfa Piła: Nadziałek - 4, Raczyńska - 4, Milović - 2, Wawrzyniak - 6, Krawulska - 9, Stencel - 0, oraz Pauliukouskaya (l), Jamroc - 4, Skorupka - 4, Sobczak - 0, Wilczyńska - 0.

Chemik Police: Ognjenović - 1, Jagieło - 9 , Veljković - 7, Kowalińska - 7, Malagurski - 11, Bednarek-Kasza - 8, oraz Zenik (l), Bjelica - 8, Krzos - 0, Rabka - 1.

ďż˝rďż˝dďż˝o: własne/chemik-police.com