Chemik notuje porażkę
Żaden moment nie jest dobry na porażkę. Dzisiejsza strata punktów przez Chemika przytrafiła się jednak w wyjątkowo paskudnym czasie.
Policzanki są przecież przed trudnym pojedynkiem o dalszą fazę Ligi Mistrzyń i po wygranej w słabszym, jak zazwyczaj, stylu. A w kolejności czekają następni żądni rewanżu ligowcy. Co się dziś zdarzyło w Dąbrowie Górniczej? Chemik był zdecydowanym faworytem potyczki, ale mogliśmy się spodziewać mocnego oporu ze strony gospodyń. Tauron Banimex to wszak drużyna nie z pierwszej łapanki, ale doświadczona ekipa z jasno wytyczonymi celami na najbliższe tygodnie. Od początku meczu determinacja była więc bardzo widoczna w poczynaniach miejscowych. Chemik z kolei powielał ostatnie błędy...
Zarówno w pierwszym, jak i drugim secie siatkarki gospodyń szybko objęły prowadzenie i konsekwentnie utrzymywały dwa lub trzy oczka przewagi. Szczególnie w pierwszej odsłonie meczu widoczne były najmocniejsze punkty zespołu Tauronu, czyli aktywna i skuteczna Gina Mancuso, Katsiaryna Zakreuskaya oraz szybki środek z Dominiką Sobolską na czele. Chemik z kolei popełnił sporą ilość niewymuszonych błędów, nie szalał w zagrywce, ani też w bloku. Nic więc dziwnego, że dąbrowianki osiągnąwszy wynik 10:5, a później 18:12 nie oddały seta. Wygrały go do 19.
We wspomnianych elementach Chemik poprawił się w drugiej partii, ale dopiero rzutem na taśmę. Na boisku w miejsce Agnieszki Rabki pojawiła się Maja Ognjenovic. W dalszym ciągu było jednak nerwowo. Do tego stopnia, że Giuseppe Cuccarini otrzymał żółtą kartkę za krytykę pracy sędziego. Chemik przegrywał 10:6, a pod koniec seta 20:17. Wówczas podrażniona wydarzeniami Małgorzata Glinka-Mogentale wzięła sprawy w swoje ręce i zdobyła kilka kluczowych punktów. Wspomogła ją w bloku i ataku ze środka Katarzyna Mróz i udało się odwrócić losy partii. Atak tej ostatniej dał wynik 21:25. Wielu kibiców Chemika, śledząc na bieżąco wynik spotkania, sądziło że właśnie wszystko wróciło do normy, a policki zespół odnalazł właściwy rytm. Nie do końca tak się stało. W kolejnym secie mistrzynie istotnie rozpoczęły znacznie lepiej. Były skuteczniejsze w ataku, no i punktowały zagrywką. W tym aspekcie niebagatelna rolę odegrała Ana Bjelica, która zanotowała trzy asy z rzędu na wynik 3:8. Miejscowe popełniały proste gafy, jak przełożenie rąk, czy przekroczenie linii środkowej. Przy rezultacie 6:13 wydawało się, że jest już wszystko jasne. Nic bardziej mylnego. Najpierw Tamara Kaliszuk obiła blok, później zablokowana została Bjelica, aż w końcu do głosu doszły główne punktujące gospodyń, czyli Sobolska, Konieczna i Zakreuskaya. Tauron Banimex rozkręcił się i doprowadził do remisu po 18. Końcówka to niemoc policzanek i wielka moc atakujących z Dąbrowy Górniczej, które ponownie wyprowadziły swój zespół na prowadzenie. Czwarta partia toczyła się niemal cały czas punkt za punkt. W zespole gości z dobrej strony pokazywały się Sanja Malagurski, która nie grała od początku spotkania, i Katarzyna Mróz. Ich akcje dały też cenne punkty w decydującej końcówce seta. Dzięki temu Chemik doprowadził do stanu 2:2 w meczu i tie-breaka. A ten rozpoczęła asem serwisowym Joanna Staniucha-Szczurek. Kolejny punkt padł łupem Zakreuskayi i było 2:0. W ekipie miejscowych znów rozgrywająca dobrze i szybko grała środkiem. Kilka punktów Tauron zdobył też blokiem. Właśnie tego elementu zabrakło Chemikowi. Dziś w bloku gospodynie były lepsze i zdobyły nim pięć punktów więcej. A w całym meczu środkowe z Dąbrowy Górniczej uzyskały aż 39 oczek przy 20 Chemika. W pewnym momencie Tauron wyszedł na prowadzenie 12:6. Nie wróżyło to nic dobrego ekipie przyjezdnych. Glinka-Mogentale jeszcze poderwała zespół i zdobyła kilka punktów, ale na odrobienie wszystkich strat było za późno, a przede wszystkim zabrakło solidności w wielu innych elementach gry. Chemik poległ więc pierwszy raz na ligowych parkietach od przeszło roku. Kiedyś porażka musiała nastąpić i to nikogo nie dziwi. Przegrana nie powinna też martwić kibiców, chociaż ostatnio prezentowany przez policzanki styl pozostawia trochę do życzenia. MVP spotkania została była siatkarka Chemika - Dominika Sobolska. Tauron Banimex MKS Dąbrowa Górnicza - Chemik Police 3:2 (25:19, 21:25, 25:20, 19:25, 15:12) Tauron: Cemberci, Konieczna, Mancuso, Zakreuskaya, Dziękiewicz, Sobolska, Urban (libero) oraz Strasz (libero), Staniucha-Szczurek, Piekarczyk, Kaliszuk. Chemi: Werblińska, Bednarek-Kasza, Glinka-Mogentale, Rabka, Bjelica, Mróz, Zenik (libero) oraz Malagurski, Jagieło, Ognjenović, Gajgał-Anioł.
ďż˝rďż˝dďż˝o: własne
relacjďż˝ dodaďż˝: flora |
|