Flieger: To dzięki kibicom dogoniliśmy Koszalin
Starcie King Wilków Morskich z AZS-em Koszalin pokazało, że o sile szczecińskiego zespołu będą w tym sezonie Tauron Basket Ligi decydować jego zagraniczni zawodnicy.
Darrell Harris, Dino Gregory, Witalij Kowalenko, Antwain Barbour i Trevor Releford zdobyli 56 z 69 punktów całej drużyny. A najnowszy gracz Wilków Morskich, Barbour, może stać się gwiazdą tegorocznych rozgrywek. Szczecińscy koszykarze, nie licząc występującego w AZS-ie Koszalin Szymona Szewczyka, w ogóle nie wybiegli na boisko. Z tych Polaków, którzy pojawili się na parkiecie, najlepiej wypadł lider Wilków z I ligi - Marcin Flieger. Z drugim rozgrywającym szczecińskiej ekipy porozmawialiśmy o samym spotkaniu z akademikami, jak i o kibicach, którzy tłumnie wypełnili nowo wybudowaną halę przy Szafera.
Goniliście, goniliście, ale ostatecznie AZS-u Koszalin nie udało Wam się złapać. Czego zabrakło?
Trudno tak na gorąco powiedzieć. Może takiego jednego rzutu, który złamałby Koszalin, a nam pozwoliłby wyjść na prowadzenie. Natomiast jak już doprowadziliśmy do remisu, to właśnie wtedy AZS dwa razy trafił za trzy. Toczyliśmy wyrównany bój z akademikami właściwe aż do samego końca, tyle że to my, tak jak pan mówi, cały czas ich goniliśmy. To z całą pewnością kosztowało nas wiele sił. Szkoda, że się nie udało wygrać. Tym niemniej wypadliście na tle bardziej renomowanego rywala całkiem korzystnie. Dobrze wypadli nasi zagraniczni gracze, ale to Qyntel Woods z AZS-u był z nich wszystkich najlepszy. Był jakiś plan, by go zatrzymać? Przed meczem zawsze jest plan, by powstrzymać przeciwnika, ale to dopiero parkiet weryfikuje te założenia. Nie oszukujmy się: Qyntel Woods jest klasowym graczem, wystającym - myślę, że nikogo w tym momencie nie obrażę - ponad poziom tej ligi, co pokazał zarówno z Assecco, jak i z nami. A czy Antwain Barbour mógłby być takim naszym Woodsem? Wszyscy byśmy sobie tego życzyli. Na pewno pokazał się z dobrej strony, tym bardziej, że tak naprawdę wysiadł prosto z samolotu. W niedzielny wieczór hala Arena Szczecin wypełniła się kibicami, którzy nie szczędzili gardeł, by pomóc Wam w pokonaniu zespołu z Koszalina. Dało się odczuć to wsparcie? Tak, przede wszystkim w trzeciej i czwartej kwarcie, kiedy to kibice swoim żywiołowym dopingiem dodatkowo nas napędzali. I to dzięki nim dogoniliśmy Koszalin, a samo spotkanie stało się jeszcze bardziej zacięte. W imieniu całej drużyny chciałbym im za to podziękować. Mam nadzieję, że w takiej dużej ilości przybędą na nasze kolejne mecze i że tym razem dostarczymy im więcej powodów do radości. Możemy ich zapewnić, że będziemy dawać z siebie wszystko, aby odnosić zwycięstwa w następnych spotkaniach. Mimo dwóch porażek, cel na ten sezon się nie zmienia? będziecie walczyć o play-offy? Będziemy bić się o tę ósemkę, z tymże czas w końcu zacząć zdobywać punkty.
ďż˝rďż˝dďż˝o: własne
relacjďż˝ dodaďż˝: szlemiel |
|