Akademicy o klasę lepsi od Wilków
Tylko parę minut kibice szczecińskich Wilków mogli wierzyć w to, że ich ulubieńcy nawiążą walkę o zwycięstwo z AZS-em w Derbach Pomorza Zachodniego. Grający we własnej hali Akademicy, wspierani dopingiem publiczności szybko pokazali miejsce w szeregu beniaminkowi ze Szczecina, pewnie wygrywając 98:73.
Wilki do Koszalina przyjechały bez Mike'a Rosario, którego krótko mówiąc przyszłość w stolicy Województwa Zachodniopomorskiego stanęła pod znakiem zapytania. Zabrakło także Darrella Harrisa, który dla biało-niebieskich zagrał dwa sezony. Tym razem Mihailo Uvalin szansę na grę od pierwszych minut dał Killianowi Larsonowi, ale także on podobnie jak w meczu ze Śląskiem Radosław Bojko, jej nie wykorzystał. Takich problemów nie miał szkoleniowiec gospodarzy, który do boju posłał prawie wszystkie swoje gwiazdy. Zabrakło jedynie Krzysztofa Szubargi, ale doskonale radził sobie Dante Swanson.
W czwartej minucie pojedynku przyjezdnych na pierwsze i jak się później okazało ostatnie w tym starciu prowadzenie wyprowadził Uroš Nikolić. Goście bowiem jeszcze tylko przez sekundy dotrzymywali kroku rywalowi. Potem już dominowali tylko miejscowi, którzy po trafieniach Gorana Vrbanca i Artura Mielczarka szybko zdobyli czternaście oczek z rzędu.
Po pierwszych dziesięciu minutach Akademicy prowadzili 25:11 i patrząc na dyspozycję obydwu piątek nie wiele wskazywało, żeby Wilki były w stanie odmienić losy starcia. Grający zespołowo koszalinianie w drugiej ćwiartce praktycznie rozstrzygnęli losy pojedynku. Po koncertowej grze Qyntela Woods'a (10 pkt) i dwukrotnych akacjach 2+1 Szewczyka, dwóch trafieniach Garricka Shermana, punktach Dante Swansona i Łukasza Pacochy powiększyli przewagę o kolejne siedem oczek. Dwadzieścia jeden punktów przewagi przed przerwą pozwoliło podopiecznym Igora Milicicia na spokojną kontrolę tego co się działo po zmianie stron a szkoleniowcowi gospodarzy na spore rotacje w składzie, zmiany taktyczne. Dominującym w strefie podkoszowej Akademikom i ich zespołowej grze Wilki przeciwstawiały jedynie indywidualne akcje Trevora Releforda i Pawła Kikowskiego przez co AZS w pewnym momencie prowadził różnicą dwudziestu ośmiu oczek. Ostatecznie biało-bordowi wygrali 98:73 i odnieśli trzynaste zwycięstwo w sezonie. Przed szczecinianami, którzy marzą o grze w play-off jeszcze sporo pracy. Muszą sporo popracować nad skutecznością i wariantami taktycznymi. AZS Koszalin - King Wilki Morskie Szczecin 98:73 (25:11;25:18;28:27;20:17) AZS Koszalin: Woods 21 (3x3), Szewczyk 20 (5 zb.), Vrbanc 12, Austin 10 (3x3), Mielczarek 10, Stelmach 7, Sherman 6, Swanson 5 (6 zb., 11 as.), Dąbrowski 4, Pacocha 3 King Wilki Morskie Szczecin: Releford 21, Kikowski 16 (3x3), Nikolić 11 (6 zb.), Flieger 9, Kowalenko 9 (8 zb.), Larson 3 (5 zb.), Bojko 2, Pytyś 2, Nowacki 0
ďż˝rďż˝dďż˝o: własne
relacjďż˝ dodaďż˝: pszczolek |
|