Akademicy zagrają z Treflem
Koszykarzy AZS-u Koszalin dzisiaj (01.02) wieczorem czeka pojedynek w Trójmieście z jedną z najbardziej nieobliczalnych drużyn Tauron Basket Ligi (PLK), tj. Treflem. Podopieczni Dariusa Maskoliunasa, którzy obecnie notowani są na ósmym miejscu w ligowej tabeli w jednej kolejce potrafią na własnym parkiecie przegrać z przedostatnią Siarką Jezioro, by potem na wyjeździe ograć Turów Zgorzelec, czyli dokonać czegoś co nie udało się nikomu. Ponieważ udało im się ograć na własnym parkiecie Stelmet Zielona Góra to można ich uznać za pogromców faworytów.
Jeśli do tego dołożyły chwiejącą się formę Akademików to przed meczem z żółto-czarnymi mamy czego się obawiać. Biało-niebiescy bowiem bardzo dobre mecze na własnym parkiecie przeplatają ze słabszymi na wyjeździe. Czy w końcu się to zmieni?
W minionym tygodniu w Koszalinie słabiej spisującego się Garricka Shermana postanowiono zastąpić Ivanem Radenoviciem. Igor Milicić i władze koszalińskiego klubu chcą w ten sposób wzmocnić strefę podkoszową ponieważ sam Szymon Szewczyk przez czterdzieści minut gry nie jest w stanie grać na najwyższym poziomie. Najskuteczniejszymi graczami gospodarzy są Michał Michalak, Eimantas Bendžius, Šarunas Vasiliauskas, Paweł Leończyk, Tautvydas Lydeka. Cała piątka rzuca ponad dziesięć oczek w spotkaniu, więc jak widać drużynę z Trójmiasta cechuje gra zespołowa. W przegranych ostatnio meczach z MKS-em Dąbrowa Górnicza i Śląskiem Wrocław dobrze zaprezentowali się także Willie Kemp i Marcin Dutkiewicz. Forma tego pierwszego, który jest jedynym Amerykaninem gospodarzy rośnie, ale jeszcze nie na tyle aby poprowadził swój zespół do zwycięstwa. Po dzisiejszym meczu dostaniemy odpowiedź na pytanie, która z drużyn przełamie swój mały kryzys czy Trefl, który ma dwie porażki z rzędu czy też AZS, który od tylu samu gier nie może wygrać na wyjeździe. Miejmy nadzieje, że to drugie.
ďż˝rďż˝dďż˝o: własne
relacjďż˝ dodaďż˝: pszczolek |
|