Po drugie zwycięstwo z rzędu
Anwil Włocławek jest jednym z czterech zespołów, z którym King Wilkom Morskim Szczecin udało się zdobyć komplet punktów w pierwszej razie rundy zasadniczej Tauron Basket Ligi. Co nie znaczy, że w niedzielnym meczu 19. kolejki szczecinianie będą zdecydowanym faworytem.
Jak skrzętnie odnotowała oficjalna strona internetowa Anwilu, włocławianie w Szczecinie pięć razy wygrali i cztery razy przegrali, choć ani razu z Wilkami, który nie jest spadkobiercą tradycji żaden ze szczecińskich drużyn. Na początku lat 90. dwa razy ówczesny Nobiles ogrywał Pogoń, a pod koniec XX wieku - PKK.
Ale to właśnie pod nazwą Anwil włocławianie odnosili swoje największe sukcesy, w tym mistrzostwo Polski w 2003 roku, a rok wcześniej półfinał Pucharu Saporty. Jednak w minionych latach idzie im nieco gorzej, a w obecnym sezonie nie radzą sobie już w ogóle. Po ostatniej porażce we Włocławku z Rosą Radom zawodników Anwilu żegnały gwizdy, a niektórzy ich kibice domagają się dymisji zarządu. Pomimo tego to włocławianie cały czas są wyżej w tabeli od szczecinian i choćby z tego względu trzeba nastawić się na wyrównaną i zaciętą walkę do samego końca spotkania.
Początek w niedzielę o 18 w hali Azoty Arena.
ďż˝rďż˝dďż˝o: własne
relacjďż˝ dodaďż˝: szlemiel |
|