Głośno o Błękitnych
Po zakończeniu przygody z II ligą jesienią 2003 roku, Błękitni długo walczyli o powrót do gry na szczeblu ogólnopolskim. Obrana droga przynosi rezultat i dziś znów jest głośno o stargardzkim klubie. Chyba najgłośniej w całej jego historii. - Całe życie na to czekałem - nie krył łez Bartłomiej Zdunek, zdobywca decydującej bramki w środowym spotkaniu. 28-letni pomocnik podkreślił także ciężką pracę, jaką on i jego koledzy włożyli w ten sukces. Pod wrażeniem występu Błękitnych był także jeden z komentatorów stacji Polsat Sport, Wojciech Kowalczyk.
- Dziś w końcu zobaczyłem, że polski zespół może grać dobrze w piłkę. Błękitni Stargard Szczeciński, zagrali skutecznie i z polotem. - tak na Twitterze podsumował mecz Kowal. Słynący z ciętego języka, stały gość programu Cafe Futbol, chwalił Błękitnych za grę w ofensywie. Dobrze ocenił występ Roberta Gajdy, zauważając jego doświadczenie i umiejętne zastawianie się. Komentatorzy Polsatu Sport docenili również grę Piotra Wojtasiaka. Niezrozumiała była dla nich decyzja o zejściu tego zawodnika w 52. minucie, ich zdaniem był on najlepszym graczem Błękitnych w pierwszej części meczu. Pochwały dotyczyły także ambitnej postawy zespołu, który zaprezentował się zdecydowanie lepiej niż pierwszoligowiec. Komentatorzy zgodnie stwierdzili, że kilku z zawodników Błękitni spokojnie poradziłoby sobie w I lidze, a nawet w T-Mobile Ekstraklasie.
Opinie trenerów: Przemysław Cecherz (GKS Tychy): - Gratuluję trenerowi przejścia do następnej rundy i kontynuowania tej przygody, bo Błękitni spotykając się z drużynami z wyższych lig na pewno przeżywają fajne chwile. Co do samego spotkania, to ja jestem w szoku. Nie możemy przegrać meczu w taki sposób, dwukrotnie prowadząc. Tak doświadczony zespół powinien dowieźć spokojnie korzystny rezultat, a nawet dbać o podwyższanie wyniku. Gospodarze zagrali fajną, ambitną i prostą piłkę do przodu. Jestem zrozpaczony tym, że 50-60% pojedynków moich obrońców z ofensywnymi zawodnikami Błękitnych kończyło się porażką. Bardzo żałujemy tego meczu, ale to co stało się tutaj na pewno nie przejdzie bez echa. Krzysztof Kapuściński (Błękitni Stargard Szczeciński): - Drużyna Błękitnych przeszła do historii, trzeba to sobie jasno powiedzieć. Zagraliśmy lepiej, niż zespół gości. Dziękuję za gratulację, które przekaże moim fantastycznym zawodnikom. Jesteśmy ósmą drużyną w Polsce, dlatego jest to wielki sukces stargardzkiej piłki. Przy okazji chciałbym podziękować prezesowi Niemcowi za stworzenie tego wszystkiego. Mamy swoje piękne chwile. Media na temat sukcesu stargardzian: Piłka Nożna: Wielka radość w Stargardzie Szczecińskim - Piłkarze Błękitnych Stargard Szczeciński zapisali się w historii dzięki wygranej nad GKS-em Tychy (3:2). Dzięki temu drugoligowiec awansował do ćwierćfinału Pucharu Polski. Przegląd Sportowy: Oprócz Znicza dalej grają także Błękitni Stargard Szczeciński. Drugoligowiec wyrwał zwycięstwo GKS-owi Tychy, mimo że przegrywał 1:2. Gola na wagę awansu strzelił w 85. minucie Bartłomiej Zdunek. SportoweFakty.pl: PP: Błękitni z rollercoastera do ćwierćfinału! - II-ligowiec ze Stargardu Szczecińskiego został pierwszym ćwierćfinalistą Pucharu Polski po zwycięstwie 3:2 z GKS-em Tychy. Wywalczył historyczny awans w szalonych okolicznościach. Sportslaski.pl: Błękitni - GKS Tychy 3-2. Faworyt zawiódł - Z czołowym zespołem II ligi o awans do 1/4 finału Pucharu Polski rywalizował tyski GKS. Wyżej notowana drużyna Przemysława Cecherza nie uporała się z Błękitnymi Stargard Szczeciński.
ďż˝rďż˝dďż˝o: własne/GKS Tychy/wymienione media
relacjďż˝ dodaďż˝: royal447 |
|