Senny wieczór przy Twardowskiego
Na zakończenie dwunastej kolejki piłkarskiej ekstraklasy, Pogoń Szczecin przed własną publicznością bezbramkowo zremisowała z Zagłębiem Lubin. O spotkaniu tym z pewnością szybko zapomnieć będą chciały oba zespoły, bowiem zarówno gospodarze, jak i przyjezdni zaprezentowali się z bardzo słabej strony. W drużynie Pogoni wyraźnie brakowało kontuzjowanego kapitana Rafała Murawskiego. Pod jego nieobecność Portowcy nie byli w stanie zdominować rywali w środku pola i nie potrafili stwarzać sobie dogodnych sytuacji. Mimo remisu, Pogoń utrzymała pozycję wicelidera, a także powiększyła do dwunastu serię spotkań bez porażki.
Od początku spotkania oba zespoły nie kwapiły się do groźniejszego zaatakowania bramki rywali. Przez dwadzieścia minut zawodnicy walczyli głównie w środkowej strefie boiska. Dopiero wtedy dała o sobie znać wysoka forma Mateusza Matrasa. Szczeciński pomocnik, mimo asysty kilku rywali, utrzymał się przy piłce i dograł do wychodzącego prawą stroną Miłosza Przybeckiego. Ten świetnie dośrodkował wprost na głowę Adama Frączczaka, który uderzył dobrze w kierunku bramki. Świetną interwencją popisał się jednak Konrad Forenc, parując uderzenie skrzydłowego Pogoni.
Nieco więcej działo się po zmianie stron, choć również w drugiej części poziom widowiska znacząco odbiegał od tego, do czego przyzwyczaili podopieczni Czesława Michniewicza. Do osiemdziesiątej minuty, groźnie było tylko raz, gdy Dawida Kudłę pokonać próbował Michal Papadopulos. Oba zespoły szczelnie broniły dostępu do swojej bramki, jednak im bliżej było końca meczu, tym częściej zawodnicy wyprowadzali kontrataki. W końcówce spotkania kibice zgromadzeni na stadionie w końcu doczekali się emocji. Najpierw po nieudanej akcji Łukasza Zwolińskiego, technicznym uderzeniem bramkarza gości pokonać próbował Patryk Małecki, a chwilę później już sam Łukasz Zwoliński próbował pokonać Konrada Forenca. Wynik zmianie ulec mógł w doliczonym czasie gry. Po błędzie obrony Pogoni, w świetnej sytuacji znalazł się Arkadiusz Woźniak, jednak jego uderzenie z pola karnego w pięknym stylu obronił Dawid Kudła. W odpowiedzi, blisko pokonania Konrada Forenca był Jarosław Fojut. Piłka po jego strzale głową przeleciała jednak tuż nad poprzeczką. Spotkanie zakończyło się znienawidzonym przez kibiców bezbramkowym remisem. Pogoń przedłużyła serię spotkań bez porażki do dwunastu i pozostaje jedynym wciąż niepokonanym zespołem w piłkarskiej ekstraklasie.
ďż˝rďż˝dďż˝o: Własne
relacjďż˝ dodaďż˝: WpV |
|