Mamy pierwszy punkt
Dopiero w siódmym swoim meczu w ekstralidze kobiet, piłkarki Olimpii Szczecin zdobyły pierwszy punkt w tym sezonie. Brawa należy się tym większe, bo szczecinianki dwukrotnie w tym pojedynku przegrywały.
Pierwsza połowa należała zdecydowanie do AZS-u Wałbrzych, czyli czwartego zespołu ligi. Przyjezdne bez problemu opanowały środek boiska, ale nie potrafiły tego zamienić na groźne sytuacje. Większość akcji rozbijana była przez dobrze grający blok defensywny gospodyń. Bramkarka Beata Watychowicz w kilku momentach także miała okazję pokazać swoje umiejętności. Nie straszne były dla niej strzały z dystansu, wychodziła zwycięsko z sytuacji jeden na jeden, a w 38 minucie obroniła nawet rzut karny. Niestety w akcjach ofensywnych już tak dobrze nie wyglądało. W pierwszych 45 minutach gry ani razu Olimpia poważnie nie zagroziła bramce Akademiczek. Widoczny był brak w składzie dwóch piłkarek - pauzującej za kartki Magdaleny Lachman oraz trener powracającej po kontuzji trener Natalii Niewolnej.
Po zmianie stron Olimpia śmielej zaatakowała. W 59 minucie Katarzyna Tarnowska popisała się przepięknym uderzeniem z dystansu, które z trudem na rzut rożny wybiła bramkarka przyjezdnych. Sześć minut później sędzia podyktował jednak drugą jedenastkę dla AZS-u Wałbrzych. Tym razem do piłki podeszła Edyta Botor i nie dała najmniejszych szans Watychowicz. Trener Olimpii - Natalia Niewolna postawiła wszystko na jedną kartę i sama weszła na boisko. To okazało się strzałem w dziesiątkę. Niewolna przede wszystkim uspokoiła grę w środkowej części boiska, a pozostałe zawodniczki uwierzyły w swoje umiejętności. To przyniosło efekt w 79 minucie. Po rzucie wolnym piłka trafiła do Roksany Ratajczyk, która ze spokojem umieściła piłkę w siatce.
Radość z remisu nie trwała zbyt długo. Trzy minuty później przepięknym uderzeniem z rzutu wolnego popisała się Agata Sobkowicz, która umieściła piłkę pod poprzeczkę. Kiedy wydawało się, że po raz kolejny w tym sezonie szczecinianki zakończą pojedynek bez zdobyczy punktowej, wreszcie Olimpii dopisało szczęście. W 87 minucie po rzucie rożnym i zamieszaniu w polu karnym piłka trafiła wprost na głowę Natalii Niewolnej, która z zimną krwią pokonała bramkarkę przyjezdnych. Olimpia Szczecin zremisowała z AZS-em Wałbrzych 2:2.
ďż˝rďż˝dďż˝o: własne
relacjďż˝ dodaďż˝: krab |
|