Bez obrony ani rusz...
1:6 takim bilansem w 2016 roku legitymują się koszykarze Spójni Stargard.
Biało-bordowi przegrali pięć spotkań z rzędu i zaczęli niebezpiecznie zbliżać się ku drużynom, które będą rywalizować o utrzymanie. Taki stan rzeczy spowodował, że nastąpiła zmiana szkoleniowca, którego zadaniem jest przywrócenie stargardzianom blasku. Jednak debiut Krzysztofa Koziorowicza nie wypadł zbyt dobrze. Jedyni przedstawiciele województwa zachodniopomorskiego w pierwszej lidze koszykarzy przegrali na własnym parkiecie z kolejnym beniaminkiem. Tym razem porażka z AZS-em AWF Katowice powoduje, że Spójnia po raz pierwszy od dawna znalazła się poza pierwszą ósemką.
Chociaż gospodarze początek mięli dobry, po akcjach Pytysia i Raczyńskiego prowadzili 9:3, to już w pierwszej połowie mięli oni spore kłopoty. Goście w drugiej ćwiartce rzucili niemal dwa razy tyle oczek co stargardzianie, dziurawiąc obronę miejscowych niczym szwajcarski ser.
Podrażnieni trzynastopunktową stratą gospodarze na początku drugiej połowy mocno wzięli się do pracy. Pacocha do spółki z Raczyńskim, Pabianem, Pytysiem i Pielochem doprowadzili do wyrównania i stanęli. Trzy minuty przestoju spowodowały, że akademicy ponownie zyskali przewagę, która na początku czwartej kwarty wynosiła czternaście oczek. Mimo prób odrobić jej się już nie udało. Nic dziwnego skoro obrona nie istniała... Spójnia Stargard - AZS AWF Katowice 79:85 (16:16, 17:30, 28:26, 18:13) Spójnia: Pacocha 22 (8 as., 4/4x3, 4 str.), Pytyś 17 (12 zb., 2 blk.), Pieloch 12, Raczyński 11, Soczewski 6, Jankowski 4, Pabian 4, Bigus 3, Koziorowicz 0, Wróblewski 0, Bodych 0 AZS AWF Mickiewicz: Nowak 21 (8 zb.), Wieczorek 15 (6 zb.), Leszczyński 11, Szczypka 10, Piotrkowski 9, Grzegorzewski 8, Migała 6, Kujon 3, Gospodarek 2
ďż˝rďż˝dďż˝o: własne
relacjďż˝ dodaďż˝: pszczolek |
|