Bezlitosny Medyk
Piłkarki Olimpii Szczecin nie potrafiły stawić czoła Mistrzyniom Polski. Zajmujące ostatnie miejsce w tabeli Ekstraligi szczecinianki, tak jak można się było spodziewać postawiły na obronę, przez co mecz nie należał do najciekawszych. Gospodynie broniły się niemal całym zespołem a Medyk praktycznie nie schodził z pola karnego rywalek.
Gospodynie już w siódmej minucie doznały osłabienia. W związku z urazem boisko opuściła Reprezentantka Polski do lat 19 Patrycja Falborska a w jej miejsce weszła Joanna Tokarska. Podopieczne Romana Jaszczaka pierwsze trafienie zanotowały trzy minuty później. Gawrońska ograła obronę Olimpii, dośrodkowała w pole karne a była zawodniczka Pogoni Szczecin Women Patrycja Balcerzak dopełniła formalności. Po kwadransie Medyczki prowadziły już 2:0. Tym razem Beatę Watychowicz pokonała wychowanka Promienia Mosty Aleksandra Sikora. Bramkarka gospodyń interweniowała tak niefortunnie, że wpadła na słupek, na szczęście nic się jej nie stało. Po chwili na strzał z dystansu zdecydowała się Balcerzak, ale na posterunku była szczecińska golkiperka. Medyk podwyższył w 33 minucie. Tym razem w zamieszaniu pod bramką do siatki trafiła Liliana Kostova. Dwie minuty później mogła paść kolejna bramka, ale Annę Gawrońską, wychodzącą sam na sam uprzedziła bramkarka Olimpii. Medyk atakował i Watychowicz miała pełne ręce roboty, na szczęście Mistrzynie Polski nie miały do końca 'ustawionych celowników' i w kolejnej sytuacji Kostova z bliska posłała piłkę nad poprzeczką a Natalia Pakulska obok słupka. W 41 minucie do siatki trafiła Agata Tarczyńska, choć kibice i zawodniczki Olimpii domagali się odgwizdania spalonego sędzia Ewa Augustyn pozostała niewzruszona.
Po zmianie stron boisko opuściła pochodząca ze Szczecina Anna Szymańska, która ostatnio nabawiła się kontuzji. Szymańska nie miała nic do roboty, ale sztab nie chciał ryzykować. - Bardzo chciałam zagrać w Szczecinie. To moje rodzinne miasto. Dostałam zielone światło, ale tylko na jedną połowę. Nie chcieliśmy ryzykować. - mówiła po meczu Reprezentantka Polski. W bramce zastąpiła ją siedemnastoletnia Monika Sowalska, która rozegrała cały mecz tydzień temu. Goście podwyższyli już cztery minuty po zmianie stron. I choć w pierwszym momencie słupek uratował Olimpię przed stratą gola, to już przy dobitce Sikory Watychowicz nie miała nic do powiedzenia. Medyk atakował, ale brakowało skuteczności. Piłka po strzałach Daleszczyk i Sikory nie trafiała w światło bramki. Daleszczyk, autorka gola dla reprezentacji Polski w meczu ze Słowacją pokonała Watychowicz w 62 minucie, przepięknym uderzeniem z rzutu wolnego pod poprzeczkę. Kilka minut później Olimpia stworzyła pierwszą niebezpieczną sytuację w polu karnym rywalek. Jednak żadna z piłkarek ze Szczecina nie zdołała oddać strzału. Sześć minut przed końcem spotkania podopieczne Natalii Niewolnej mogły zdobyć honorowe trafienie, ale Mistrzynie Polski przed stratą gola uratowała poprzeczka. Chwilę przed końcem spotkania wynik meczu ustaliła Patrycja Balcerzak, która na raty, ale skutecznie wykorzystała podanie od Anny Gawrońskiej. Przed Olimpią ostatnie spotkanie w rundzie zasadniczej. Już 3 maja szczecinianki zmierzą się we Wrocławiu z miejscowym AZS-em a później przyjdzie im walczyć w o utrzymanie w grupie spadkowej. Olimpia skład wyjściowy: Watychowicz- Preś, Semczyszyn, Szwed, Niewolna, Lachman, Trzcińska, Falborska, Szymaszek, Michalska, Ratajczyk Medyk: Szymańska (46 Sowalska) - Sikora (75 Zawiślak), Grad (46 Nikolić), Slavcheva, Ficzay (62 Grzywińska), Kostova, Balcerzak, Pakulska, Daleszczyk, Tarczyńska (46 Dudek), Gawrońska
ďż˝rďż˝dďż˝o: własne
relacjďż˝ dodaďż˝: paulinus |
|