MKS włączył “piąty bieg” w drugiej połowie i pokonał na wyjeździe Kinga Szczecin 106:86. To piąte z rzędu zwycięstwo zespołu z Dąbrowy Górniczej w ORLEN Basket Lidze.
Dąbrowianie na początku meczu pokazywali dobrą skuteczność, a po trójce Błażeja Kulikowskiego byli lepsi o siedem punktów. Później gospodarze odpowiedzieli serią 6:0, ale dopiero po późniejszych rzutach wolnych Zaca Cuthbertsona wychodzili na prowadzenie. Głównie dzięki kolejnym trafieniom Michała Nowakowskiego po 10 minutach było 24:20. W drugiej kwarcie mistrzowie uciekali nawet na sześć punktów po rzucie wolnym Przemysława Żołnierewicza, ale szybkie akcje Taylera Personsa i Lovella Cabbila oznaczały kolejny remis. Później bardzo ważnym zawodnikiem szczecinian był Andrzej Mazurczak, a po trójce Cuthbertsona gospodarze byli ponownie lepsi o sześć punktów. Ostatecznie pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 47:43.
Zespół trenera Arkadiusza Miłoszewskiego świetnie wszedł w trzecią kwartę - po trójce Przemysława Żołnierewicza miał już 10 punktów przewagi. W pewnym momencie MKS odpowiedział na to serią 0:8 i po akcji Nicolasa Carvacho przegrywali już tylko dwoma! Później dzięki rzutom Xeyriusa Williamsa był ponownie remis. Następnie częściej na prowadzeniu byli gospodarze, ale po rewelacyjnej serii Dominika Wilczka w końcówce po 30 minutach było 66:70! Kolejna część spotkania również układała się lepiej dla gości, którzy po trójce Marcina Piechowicza mieli aż 13 punktów przewagi. To nie był koniec! Po chwili i kontrze wykończonej przez Taylera Personsa różnica wzrosła aż do 19 punktów. Ekipa trenera Borisa Balibrei kontrolowała wydarzenia na parkiecie i ostatecznie wygrała 106:86.
Najlepszym zawodnikiem gości był Lovell Cabbil z 31 punktami i 2 zbiórkami. Andrzej Mazurczak zdobył dla gospodarzy 17 punktów i 9 asyst.
źródło: plk.pl
|
|