Lata mijają a Portowcy wciąż nie potrafią zdobyć twierdzy Wrocław. W niedzielne popołudnie ulegli drużynie Śląska 2:1 (1:1). Opiekun przyjezdnych dokonał kilku zmian w wyjściowej jedenastce. Goście dobrze weszli w spotkanie i już w
2. minucie powinni objąć prowadzenie. Niestety niepilnowany po rzucie rożnym
Kamil Grosicki spudłował w wyśmienitej sytuacji. Zapłata za zepsutą okazję przyszła bardzo szybko. W
4. minucie Erik Expósito wyprowadził piłkę z własnej połowy i wyłożył ją dopiero tuż przed szesnastką do wbiegającego
Dennis Jastrzembski. Ten płaskim strzałem w długi róg dał Śląskowi zaskakujące prowadzenie.